Składka zdrowotna. "Źródło finansowania jest sprawą wtórną"

Najważniejsze informacje w skrócie:

• Ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda twierdzi, że brak pieniędzy w NFZ wynika z "niewystarczającej składki zdrowotnej"
• Jednocześnie premier Donald Tusk zapowiada, że składka nie zostanie podniesiona
• - Źródło przychodów i finansowania jest sprawą wtórną (…) Z perspektywy pacjenta jest dokładnie wszystko jedno, z czego te pieniądze się biorą, ważne, żeby one były - mówił Jakub Szulc

OGLĄDAJ. Wiceprezes Jakub Szulc gościem Renaty Grochal

Trwają rozmowy na temat dziury budżetowej w NFZ. W czwartek odbyło się rządowy szczyt zdrowotny, na piątek zaplanowano szczyt prezydencki. Zdaniem ministry zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy "dochodzimy o ściany ze względu na niewystarczającą składkę zdrowotną". Prof. Piotr Czauderna, doradca społeczny prezydenta, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przyznał, że nadszedł czas, by zacząć rozmowy o podwyżce składki zdrowotnej w celu utrzymania systemu ochrony zdrowia.

W czwartek do pomysłu podwyższenia składki zdrowotnej odniósł się premier Donald Tusk, który zadeklarował, że rząd nie ma takich planów. - Jestem człowiekiem doświadczonym i nawet gdybym miał taki pomysł podniesienia składki zdrowotnej, to tego nie przeprowadzę. Proszę mnie zrozumieć. Ja nie będę nikogo zaczepiał, krytykował. Chcę, żebyście mi uwierzyli w sprawie, na której dobrze się znam. Nie ma takiej możliwości, by w tym czy przyszłym roku podnieść składkę zdrowotną - przekazał.

- Źródło przychodów i finansowania jest sprawą wtórną, czy mówimy o podatku zdrowotnym, czy finansowaniu budżetowym, czy składce zdrowotnej. Z perspektywy pacjenta jest dokładnie wszystko jedno, z czego te pieniądze się biorą, ważne, żeby one były - mówił w radiowej Trójce Jakub Szulc, wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia. - Jestem zwolennikiem składki w takim wymiarze, że to są po prostu znaczone pieniądze, które wiemy, że trafią na leczenie pacjentów - przekazał. Wiceszef NFZ wskazał, że w przypadku finansowania budżetowego przykłady innych państw pokazują, że pojawiają się problem związane z tym, ile pieniędzy danego roku przeznaczać na ochronę zdrowia. - Za każdym razem to jest przeciąganie liny - podkreślił.

"Pieniądze składkowe są najbezpieczniejsze"

Wiceprezes NFZ przypomniał słowa premiera Donalda Tuska, który mówił, że kwestią wyboru jest, ile pieniędzy przeznaczać na zdrowie, a ile na obronność. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że z jednej strony mamy potrzeby zdrowotne, a z drugiej przygotowania się na wypadek innych zdarzeń, które nam zagrażają. Z tej perspektywy pieniądze składkowe są pieniędzmi najbezpieczniejszymi - zaznaczył. Jak zwrócił uwagę, system składkowy nie jest stabilny w długiej perspektywie, trzeba brać pod uwagę model społeczeństwa i długość życia. - Żyjemy coraz dłużej, czas życia w zdrowiu to 65 rok, później stajemy się bardzo mocno pacjentami i korzystamy z ochrony zdrowia - wyjaśnił.

Wiceprezes NFZ podkreślił, że Polska potrzebuje większych nakładów na zdrowie. - Żeby było jasne, te nakłady są coraz większe (…) Finansowanie się zwiększa i ono się będzie zwiększać. Renata Grochal zapytała, czy rozwiązanie proponowane przez partię Razem, by zwiększyć wydatki na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB, umożliwiłoby uniknięcie dziury budżetowej. - Pytanie, co my za to chcemy finansować i w jaki sposób będziemy finansować. Cały czas zderzam się z takim problemem, że z jednej strony cały czas mówimy, że pieniędzy jest za mało, a z drugiej, gdy wskazujemy, gdzie te pieniądze można byłoby pozyskać, czyli jak wydawać to, co mamy bardziej efektywnie, to pojawiają się głosy, że się nie da - stwierdził Jakub Szulc.

• Pacjenci odsyłani od lekarzy. Wiceprezes NFZ: odpowiada dyrektor placówki
• Problemy w ochronie zdrowia. "Musimy też dawać dużo od siebie"
• Miliardy wyparowały z NFZ. Odkryliśmy mechanizm "kreatywnej księgowości"

Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Aneta Wasilewska