The Strokes - "Last Nite". Panaceum na marazm muzyki rokowej przełomu wieków

W XXI wiek muzyka rockowa wkroczyła z pytaniem o dalszy sens swojego istnienia. Jeden z najważniejszych gitarowych zespołów końcówki lat dziewięćdziesiątych - Radiohead, postanowił z gitar prawie zupełnie zrezygnować i pójść w stronę muzyki elektronicznej. Rock and roll potrzebował nowego impulsu... i taki się pojawił. Szaleństwo na punkcie The Strokes, jakie w 2001 roku zapanowało w anglojęzycznej prasie muzycznej, było czymś niespotykanym od lat. Dziennikarze przekonywali, że to właśnie nowojorski kwintet jest panaceum na marazm sceny rockowej przełomu wieków. Retro-brzmienie The Strokes było kompilacją kilku pokoleń amerykańskiego rocka - The Velvet Underground, The Ramones czy Toma Petty'ego. To właśnie ostatni z nich był autorem wykroju, z którego The Stokes uszyli "Last Nite". Charakterystyczny galop perkusji i gitarowy riff łudząco przypominają "American Girl" z debiutanckiej płyty Tom Petty and the Heartbreakers wydanej aż ćwierć wieku wcześniej, bo w 1976 roku. Z kolei żarliwe gitarowe solo zostało zainspirowane twórczością bluesowego artysty Freddiego Kinga.

The Strokes - "Last Nite". Panaceum na marazm muzyki rokowej przełomu wieków

The Strokes

Foto: wikipedia

The Strokes - "Last Nite"
+
Dodaj do playlisty
+