Jeden z przebojów Electric Light Orchestra - "Livin' Thing"
Jeden z przebojów Electric Light Orchestra - "Livin' Thing"
Płodność i wytrwałość - to chyba dwa pierwsze słowa, które mogą dobrze określić dorobek grupy Electric Light Orchestra. Do połowy lat siedemdziesiątych zespół wypluwał z siebie kolejne albumy z imponującą regularnością w tempie jeden na rok... w 1976 wydał płytę "A New World Record", na której znalazł się jeden z hitów - "Livin’ Thing". To piosenka tak lekka, łatwa i przyjemna, że nietrudno przegapić w niej kilka bardzo nieoczywistych zabiegów. Jednym z nich, z którego lider zespołu Jeff Lynne był szczególnie dumny, było użycie tak zwanego akordu zwiększonego, czyli durowego akordu, w którym najwyższy dźwięk – kwinta – został podwyższony o pół tonu. W używaniu takich akordów wcześniej lubował się jeden z idoli Lynne’a - George Harrison. W partiach wokalnych Lynne’a wsparły tu dziewczyny z amerykańskiej grupy Fanny, wśród nich była Patti Quatro - siostra popularnej w tamtym czasie Suzi Quatro...
ELO - "A New World Record"
Foto: wikipedia
Dodaj do playlisty