Rosyjska dywersja w Polsce. "Każdy atak realizuje więcej niż jeden cel"

Rosyjskie działania dywersyjne w Polsce znów znalazły się w centrum debaty publicznej, zwłaszcza po ustaleniu sprawców ataków na kolei. - Każdy taki akt realizuje więcej niż jeden cel - podkreśliła w radiowej Trójce dr Paulina Piasecka z Centrum Badań nad Terroryzmem Uniwersytetu Civitas. Z kolei Krzysztof Kubiciel, ekspert ds. sytuacji kryzysowych i stanów zagrożeń, zaznaczył, że "Rosja chce wzbudzić zagrożenie na najwyższym poziomie".

Rosyjska dywersja w Polsce. "Każdy atak realizuje więcej niż jeden cel"

Rosja prowadzi w Polsce coraz więcej działań o charakterze dywersyjnym

Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • W Polsce doszło do dwóch aktów dywersji na kolei
  • Według wielu ekspertów wojna hybrydowa w naszym kraju przeszła do kolejnego, bardziej zaostrzonego etapu
  • O bezpieczeństwie w radiowej Trójce rozmawiali Krzysztof Kubiciel i dr Paulina Piasecka

OGLĄDAJ. Dr Paulina Piasecka i Krzysztof Kubiciel gośćmi Moniki Suszek

Premier Donald Tusk we wtorek poinformował, że ustalono sprawców dywersji na kolei. To obywatele Ukrainy współpracujący z Rosją. Po tych wydarzeniach eksperci zastanawiają się czy wojna hybrydowa, jaką przeciwko Polsce prowadzą Rosja i Białoruś, nie przeszła na kolejny, bardziej zaostrzony poziom. 

Dr Paulina Piasecka z Centrum Badań nad Terroryzmem Uniwersytetu Civitas podkreśliła, że "warto zwrócić uwagę, że każdy z tego rodzaju aktów dywersyjnych, tego rodzaju ataków, jeżeli traktujemy je jako ataki w ramach wojny hybrydowej, realizuje więcej niż jeden cel". - Cel bezpośredni kinetyczny: że ktoś próbuje doprowadzić do katastrofy w ruchu, dokonać na przykład wykolejenia pociągu. To oczywiście cel, który może być tragiczny w skutkach, może być dramatyczny z punktu widzenia zagrożenia ludzkiego życia i zdrowia. Ale nie przez przypadek werbuje się do tego obywateli Ukrainy - powiedziała ekspertka.

Dr Paulina Piasecka i Krzysztof Kubiciel gośćmi Moniki Suszek (Puls Trójki)
16:07
+
Dodaj do playlisty
+

Ataki dywersji w Polsce. "Powtarzając prawdę, głosimy narrację sprzyjającą Kremlowi"

- Nie da się ukryć, że w każdym państwie, w każdym narodzie, w każdej grupie społecznej znajdą się ludzie, którzy nie mają ojczyzny innej niż pieniądz, a których można po prostu kupić. Ale dla Federacji Rosyjskiej, która stoi za tymi atakami, wyjątkowo korzystne jest to, że my dzisiaj mówiąc o sprawcach rosyjskiej dywersji w Polsce, mówimy o Ukraińcach, którzy dokonują dywersji w Polsce. Powtarzając to, co jest prawdą, przyczyniamy się do narracji, które sprzyjają Kremlowi. Warto przypomnieć o tym, że to ludzie, którzy byli ścigani w Ukrainie - dodała dr Paulina Piasecka.

Według eksperta ds. sytuacji kryzysowych i stanów zagrożeń Krzysztofa Kubiciela, Rosja takimi działaniami jak akty dywersji, chce przede wszystkim "wzbudzić zagrożenie na najwyższym poziomie". - Temu służą też social media, w których wypisuje się teksty, które mają jeszcze wzmocnić ten przekaz. Dlatego zawsze apeluję, żeby posługiwać się tylko i wyłącznie oficjalnymi danymi, które docierają do nas w postaci komentarzy polityków tudzież rzeczników prasowych, ministrów czy - tak jak dzisiaj w Sejmie - premiera. Chodzi o to, żeby nie kierować się w ocenie tych spraw niesprawdzonymi informacjami. Bo to tylko buduje niepokój społeczny - powiedział gość Radiowej Trójki. 

Jak poinformował Donald Tusk, akty dywersji przebiegały w odstępach czasowych. - Pierwszy polegał na zamontowaniu na torze obejmy stalowej, która miała prawdopodobnie doprowadzić do wykolejenia pociągu. Zdarzenie to miało zostać utrwalone przez zamontowany w obrębie torowiska telefon komórkowy z powerbankiem - przekazał posłom premier. Dodał, że próba ta "okazała się na szczęście zupełnie nieskuteczna". Drugie zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. - Ładunek wybuchowy typu wojskowego C4 został zdetonowany przy pomocy urządzenia inicjującego poprzez kabel elektryczny długości 300 metrów. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono także pewną ilość materiału wybuchowego, który nie zdetonował - powiedział szef rządu.

Czytaj także:

Źródło: Trójka

Prowadząca: Monika Suszek

Opracowanie: Robert Bartosewicz