Ziobro dalej w Budapeszcie. Rosati: podjąłbym się obrony z przekonaniem
Według polityków Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie ma szans na uczciwy proces, kiedy premierem jest Donald Tusk. - Władza publiczna powinna powstrzymywać się od wszelkich form, które mogłyby wywołać wrażenie, że pozbawia się go (Zbigniewa Ziobry - przyp. red.) rzetelnego procesu karnego - powiedział w "Bez Uników" prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i sędzia Trybunału Stanu Przemysław Rosati.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati
Foto: Polskie Radio 24
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Zbigniew Ziobro dalej przebywa w Budapeszcie
- Były minister sprawiedliwości twierdzi, że "dzisiejsza sytuacja to efekt zemsty Donalda Tuska"
- Przemysław Rosati przyznał, że podjąłby się obrony Ziobry, bo "nie można nikomu odmówić prawa do obrony"
OGLĄDAJ. Przemysław Rosati gościem Renaty Grochal
Zbigniew Ziobro dalej przebywa w Budapeszcie. Dziennikarzowi TVN24 Maciejowi Warsińskiemu udało się porozmawiać z byłym ministrem sprawiedliwości. - Szajka Donalda Tuska to nie jest państwo prawa. Zawsze prawu się podporządkowuję, szajce nigdy. Zawsze stawiam opór przestępcom. Donald Tusk jest przestępcą - powiedział. Reporterowi Telewizji Republika przekazał zaś, że "dzisiejsza sytuacja to efekt zemsty Donalda Tuska". Polityk usłyszał łącznie 26 zarzutów w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Za niektóre czyny grozi mu nawet 25 lat więzienia.
Czy Zbigniew Ziobro decyzją o pozostaniu na Węgrzech pogorszył swoją sytuację procesową? - W pewnym sensie tak, dlatego że proszę pamiętać, że z punktu widzenia organów procesowych nie jest dostępny - wyjaśnił Przemysław Rosati. Gość Renaty Grochal przyznał, że "to nie jest beznadziejna sytuacja, bo każdą sytuację można wyjaśnić". - Trzeba mieć jednak świadomość tego, że powinien być do dyspozycji organów ścigania. Jeżeli nie jest, to organy ścigania podejmują adekwatne działania - powiedział.
Każdemu należy się obrona
Były minister sprawiedliwości podczas rozmowy z reporterem Telewizji Republika zaznaczył, że chce, by media posługiwały się jego pełnym nazwiskiem. - Przyjdą czasy, że będziemy mówili Donald T., Waldemar Ż., Dariusz K. - stwierdził. Według Rosatiego ta kwestia jest dosyć oczywista. - Z punktu widzenia prokuratury i z punktu widzenia polskiego prawa to Zbigniew Z. - powiedział.
Zbigniew Ziobro i jego pełnomocnik twierdzą także, że nie uchylają się od wymiaru sprawiedliwości i mają propozycję dla prokuratury. Polityk chce być przesłuchany w Brukseli albo w Budapeszcie. - Obrońca i podejrzany mogą składać wszelkie możliwe wnioski procesowe, dowodowe. Mogą realizować w pełnym zakresie prawo do obrony - stwierdził Rosati. Prawnik wskazał jednak, że warto na to spojrzeć z innej perspektywy. - Proszę sobie wyobrazić, jakby miał działać wymiar sprawiedliwości w sytuacji, kiedy każdy podejrzany chciałby, aby to prokurator dostosował się albo do jego kalendarza, albo do jego perspektywy prowadzenia danego postępowania. To byłby totalny paraliż postępowań karnych prowadzonych przez prokuraturę - argumentował.
Przemysław Rosati wyjaśnił, że "władza publiczna powinna powstrzymywać się od wszelkich form, które mogłyby wywołać wrażenie, że pozbawia się go (Zbigniewa Ziobry - przyp. red.) rzetelnego procesu karnego". - Każdemu należy się obrona - podkreślił. Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej przyznał, że sam mógłby podjąć się obrony Zbigniewa Ziobry. - Każdego, zawsze, gorliwie, sumiennie i z pełnym oddaniem. Jestem adwokatem - wyjaśnił prawnik w radiowej Trójce.
- Kaczyński broni Ziobry. "Zarzuty są skrajnie nieuczciwe"
- Ruch prokuratury ws. Romanowskiego. Taki sam los może czekać Ziobrę
- Żurek apeluje do Ziobry: proszę nie utrudniać sprawy
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Michalina Leńska