Powstaje "Furia", islandzka odpowiedź na Szekspira i "Grę o tron"
Trwają prace nad islandzkim serialem "Furia" będącym ekranizacją Sturlungi, sagi islandzkiej z przełomu XII i XIII wieku. Za tę krwawą opowieść o polityce, władzy i rodzinnych konfliktach odpowiadać będzie Australijczyk Benedict Andrews.
Islandzki serial "Furia" ma być odpowiedzią na Szekspira i "Grę o tron”"
Foto: Shutterstock/EWY Media
Sturlunga jest zbiorem opowieści spisanych ok. 1300 roku, a zwierających opowieści z XII i XIII wieku poświęconych głównie rodowi Sturlungów (stąd nazwa). Sturlungowie stanowili potężny islandzki klan, który dominował w XII wieku.
Epos narodowy z Wyspy Lodu i Ognia
"Furia" skupi się na erze Sturlungów, okresie naznaczonym zdradą rodzinną, zmieniającymi się sojuszami i gwałtownymi powstaniami. - Saga Sturlunga to islandzka odpowiedź na Szekspira i "Grę o tron" w jednym. To narodowy epos, który zasługuje, by trafić do międzynarodowej publiczności, a "Furia" to nasz jak dotąd najbardziej ambitny projekt, otwierający kolejny rozdział w historii firmy - mówi Leifur B. Dagfinnsson, prezes studia kreatywnego Truenorth. Firma mająca siedzibę w Reykiaviku brała udział w produkcji takich filmów, jak "Mission: Impossible - The Final Reckoning", "The Valhalla Murders" (pierwsza islandzka koprodukcja dla Netflixa), dramat "The Darkness" (SkyShowtime) czy serial "Detektyw: Kraina Nocy".
Australijczyk adaptuje islandzką sagę
Reżyserem i scenarzystą "Furii" jest Benedict Andrews, Australijczyk mieszkający w Reykjavíku. - To surowa, natarczywa i głęboko ludzka historia dwóch braci wciągniętych w wojnę, która zniszczy ich rodziny i kraj. Brutalne odbicie współczesnego świata, spowitego dymem i śniegiem średniowiecznej Islandii - opowiada o ośmioodcinkowym serialu rozgrywającym się w jednym z najbardziej burzliwych okresów w historii Islandii. I nie bez powodu odwołuje się do Szekspira i "Gry o tron" - Pociąga mnie brutalna poezja islandzkich sag: ich surowy język, moralna dwuznaczność, humor i niespodziewana czułość. "Furia" przenosi tego ducha na ekran z zapierającą dech w piersiach bezpośredniością gorączkowego snu - wskazuje Andrews.
Premiera tej produkcji planowana jest na rok 2027.
Piotr Radecki