"Każdy z nas ma swoje pomysły". Sex Pistols wydadzą drugą płytę?

Sex Pistols mogą wydać drugą w swojej dyskografii płytę? Basista reaktywowanej legendy punka Glen Matlock stwierdził, że niewykluczone, że uda się zarejestrować album z nowym wokalistą zespołu, Frankiem Carterem. Byłaby to pierwsza płyta grupy od czasu legendarnego "Never Mind The Bollocks" z 1977 roku.

"Każdy z nas ma swoje pomysły". Sex Pistols wydadzą drugą płytę?

Frank Carter - nowy wokalista Sex Pistols.

Foto: PAP/Avalon

Sex Pistols są niekwestionowaną legendą punk-rocka. Zespół, który dał światu takie przeboje jak "Anarchy in the U.K.", "God Save The Queen", czy "Pretty Vacant", a także był jednym z prekursorów mody punk, zakończył swoją działalność po zaledwie trzech latach - w 1978 roku. Zrobił to jednak z hukiem, zostawiając po sobie przełomową i legendarną płytę "Never Mind The Bollocks". Grupa próbowała wracać w 1996 roku, a także w latach 2002-2003 i 2007-2008, ale wszystkie te reaktywacje kończyły się krótkotrwałymi sukcesami i jeszcze szybszymi konfliktami. W 2024 roku w zespole pojawił się jednak nowy wokal - Frank Carter, który przejął mikrofon po Johnnym Rottenie. Co zaskakujące, współpraca muzyków z Carterem przebiega na tyle dobrze, że basista Glen Matlock zasugerował możliwość nagrania drugiego w historii albumu Sex Pistols.

Sex Pistols wrócą z albumem? Byłoby to pierwsze wydawnictwo od 1977 roku

Nie da się ukryć, że "Never Mind The Bollocks" to jedno z najbardziej klasycznych wydawnictw w historii rocka i punka. Agresywne brzmienie i antyestablishmentowy przekaz sprawiły, że płyta stała się manifestem całego pokolenia i do dziś uchodzi za jedno z najbardziej wpływowych nagrań w historii muzyki. Teraz, prawie 50 lat po premierze, Glen Matlock, basista grupy, stwierdził, że kolejna płyta może naprawdę powstać. A wszystko dzięki udanej współpracy z Frankiem Carterem.

- Rozmawialiśmy o tym ze Stevem Jonesem. Mamy pomysły, a Frank jest bardzo dobrym autorem tekstów. Każdy z nas ma swoje pomysły, ale jesteśmy teraz bardzo zajęci i nie mieliśmy jeszcze okazji wszystkiego dokładnie opracować. Przede wszystkim musimy też zadać sobie pytanie, czy publiczność naprawdę chce, żebyśmy wydali nową muzykę. W końcu - kto wie? - mówi Matlock.

Słuchaj audycji w Trójce:

Johnny Rotten pogardliwie o reaktywacji Sex Pistols

Mimo że reaktywacja Sex Pistols i ich koncerty w Europie w 2025 roku spotkały się z dużym zainteresowaniem, sceptycznie do całego przedsięwzięcia odnosi się Johnny Rotten (John Lydon), oryginalny wokalista zespołu. Muzyk, który po rozpadzie Sex Pistols skupił się na grupie PiL, otwarcie odcina się od reaktywacji i uważa, że granie jego piosenek przez Cartera nie jest dobrym pomysłem.

- To spłycenie całej mojej uczciwości, intensywności, szczerości i szczerych emocji, które wkładałem w ten zespół. Oczywiście, to karaoke, ale to jest takie… Daj spokój, panie Carter, nie jest pan Johnnym Rottenem, tylko ja. Dobrze? Przestań - mówi Rotten.

Mateusz Wysokiński