D' Angelo nie żyje. Gwiazda muzyki R&B, pionier neo-soulu

Choć jego dorobek płytowy nie jest duży, D'Angelo stał się jedną z ikon muzyki R&B. Do tego przyczynił się do popularyzacji neo-soulu oraz zyskał uznanie w świecie hip-hopu. Uznanie, jakim się cieszył, objawiło się również po jego śmierci. Artysta zmarł 14 października w wieku 51 lat.

D' Angelo nie żyje. Gwiazda muzyki R&B, pionier neo-soulu

D'Angelo zmarł w wieku 51 lat

Foto: Erik Kabik Photography/ MediaPunch/Associated Press/East News

Przyczyną śmierci D'Angelo był rak trzustki, z którym muzyk zmagał się od kilku lat. Rodzina muzyka poinformowała o jego śmierci w oficjalnym oświadczeniu, prosząc o uszanowanie prywatności i zapraszając fanów do wspólnego wspominania jego dorobku. - Po długiej i dzielnej walce z chorobą Michael D’Angelo Archer, znany światu jako D’Angelo, został wezwany do domu. Jego duch i muzyka pozostaną z nami na zawsze - napisano w komunikacie.

D’Angelo uchodzi za twórcę neo-soulu, albo przynajmniej osobę, która miała ogromny wpływ na jego popularyzację. Wprost wskazywał, że ogromny wpływ na niego jako artystę miał Prince. Wśród pierwszych inspiracji wymieniał z kolei świat muzyki gospel, bluesa i klasykę soulu czy Jamesa Browna czy Sly and the Family Stone. Hip-hopowe elementy w swojej twórczości wzięły się z kolei za sprawą ruchu Native Tongues, którego reprezentantami byli m.in. A Tribe Called Ques i Gang Starr.

Artysta debiutował w 1995 roku z płytą "Brown Sugar". Album sprzedał się w liczbie ponad dwóch milionów egzemplarzy; tytułowy utwór oraz zawarte na krążku "Lady" i "Cruisin'" podbijały listy przebojów. Za drugi album, wydany w 2000 roku "Voodoo" zdobył nagrodę Grammy w kategorii najlepsze męskie wykonanie piosenki R&B, a sama płyta została rok później wskazana jako najlepsza płyta R&B. Trzeci, ostatni album studyjny ("Black Messiah"), wydał w 2014 roku. Zdobył także w 2016 nagrodę za najlepszą piosenkę R&B za "Really Love" i został wyróżniony za wykonanie R&B piosenki "How does it feel". 

Świat muzyki w żałobie. Artyści żegnają D'Angelo

Informacja o śmierci muzyka i wokalisty wywołała szereg wiadomości pożegnalnych wśród czołowych artystów z USA. Swoimi wspomnieniami związanymi z D'Angelo, żegnając jednocześnie artystę, podzielili się między innymi Nile Rodgers, Beyonce czy Justin Timberlake. "Mój przyjaciel Gary Harris przyniósł do mnie piosenki D'Angelo. (…) Przesłuchałem wszystkie... nie tylko z szacunku, ale ponieważ były świetne. Na koniec spotkania (Harris - red.) zapytał mnie co powinien z nimi zrobić. Pamiętam jakby to było wczoraj; odpowiedziałem "wydaj je, są idealne" - napisał Rodgers. "Mniej więcej rok później usłyszałem jedną z tych piosenek w radiu. To było genialne i dokładnie to, co wcześniej mi zagrano. Wiem, że gdzieś mam jeszcze oryginalną kasetę" - dodał muzyk.

"Żałuję, że nie miałam okazji spędzić z tobą więcej czasu. Twoje niezaprzeczalne piękno i talent były nie z tego świata" - napisała z kolei Lauryn Hill. "Dziękujemy za bycie latarnią dla pokolenia i tych, którzy nie pamiętają dziedzictwa, które nas poprzedzało. Dziękuję za wytyczenie kursu i stworzenie przestrzeni w czasie, gdy nie istniała żadna podobna".

D'Angelo. Artysta pokochany również przez świat gier wideo

Jako ciekawostkę można dodać, że z twórczością D'Angelo do czynienia w ostatnich latach mieć mogli również miłośnicy gier komputerowych. Artysta skomponował i nagrał utwór "Unshaken" na potrzeby gry "Red Dead Redemption 2" studia Rockstar.

Sam artysta był fanem serii osadzonej w realiach końca ery Dzikiego Zachodu. Miał regularnie grać w jej pierwszą część, a także został testerem i ogrywał drugą grę z serii na etapie produkcji. Według anegdoty, opisanej przez magazyn "Rolling Stone" D'Angelo potrafił też przychodzić w środku nocy do siedziby studia i grać do wczesnego poranka wyrażając swój zachwyt nad produkcją.

Kamil Kucharski