Sikorski zostanie premierem za Tuska? Padła jasna deklaracja
Według doniesień medialnych Radosław Sikorski mógłby zastąpić do końca kadencji Donalda Tuska. - Nie będę premierem - powiedział wprost w radiowej Trójce obecny wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
Foto: PAP/Paweł Supernak
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Radosław Sikorski jest typowany przez media jako osoba, która zastąpi Donalda Tuska przed końcem kadencji
- Szef MSZ wyjawił Renacie Grochal, jakie ma plany w związku z objęciem tej funkcji
- Nie widzę żadnego powodu, żeby prawidłowo złożonych wniosków nie podpisywać - mówił też szef MSZ, komentując spór o nominacje ambasadorskie
OGLĄDAJ. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski gościem Renaty Grochal
Według doniesień mediów na listopadowym kongresie ma dojść do znaczących zmian we władzach Platformy Obywatelskiej. Stanowisko wiceprzewodniczącego ma stracić Rafał Trzaskowski, wzrośnie za to rola Radosława Sikorskiego. Pojawiają się różne scenariusze. Mowa m.in. o funkcji sekretarza generalnego partii, ale też o zmianie zmianie premiera. Taki krok miałby wynikać z nie najlepszych notować Donalda Tuska i jego gabinetu. O tę kwestię zapytała Radosława Sikorskiego Renata Grochal w audycji "Bez Uników". - Czy pan będzie premierem? - zapytała wprost dziennikarka. - Nie będę - odpowiedział szybko gość. - Zastąpi pan Donalda Tuska do końca kadencji? - dociekała. - Nie - uciął spekulacje Sikorski.
Spór o nominacje ambasadorskie
W audycji poruszono również temat sporu o nominacje ambasadorskie. Renata Grochal pytała, czy to prawda, że "ośrodek prezydencki wystąpił do premiera Donalda Tuska z propozycją, żeby dokonać podziału placówek dyplomatycznych na rządowe i prezydenckie". - Nie ma w polskim prawie takiej takiej koncepcji i wolałbym o sprawach kadrowych resortu, za który odpowiadam, nie mówić publicznie - odparł szef MSZ. Jak wyjaśnił, "to jest krępujące dla kandydatów, dla naszych dyplomatów". - W Chinach byśmy musieli znaleźć jakiegoś komunistę - wyjaśnił po chwili.
Prowadząca zauważyła, że w niektórych placówkach zostały osoby, które współpracowały jeszcze z Andrzejem Dudą, co pokazuje, że jest możliwe porozumienie. Dociekała, czy jest szansa nawiązania nici porozumienia w sprawie nominacji ambasadorskiej dla Bogdana Klicha i dla Ryszarda Schnepfa. - To jest dobre pytanie, ale oczywiście nie do mnie - uznał Radosław Sikorski. Polityk przypomniał, że złożył "kilkadziesiąt wniosków zgodnie z ustawą i kilkanaście z tych wniosków pan prezydent Duda uwzględnił".
Prawidłowo złożone wnioski
- To za poprzedniego rządu PiS-u zastąpiono poprzednią nieformalną procedurę ustawą, która mówi, że ambasadorów powołuje się na wniosek ministra spraw zagranicznych - wskazał. Zaznaczył, że prezydent ma możliwość wyrażenia swojego zdania o kandydacie w formule tzw. konwentu służby zagranicznej, a decyzja konwentu jest opinią dla ministra przy składaniu wniosku. - To jest opinia. Tak samo jak opinią jest decyzja Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu i na biurku pana prezydenta leżą wnioski na kandydatów, którzy uzyskali pozytywną opinię konwentu, czasami jednogłośnie i pozytywną opinię Komisji Spraw Zagranicznych, czasami też jednogłośnie - mówił Radosław Sikorski. - Ja nie widzę żadnego powodu, żeby prawidłowo złożonych wniosków nie podpisywać - zaznaczył.
Pytany o możliwość zrobienia kroku w tył ws. Klicha i Schnepfa, Sikorski nie chciał udzielić deklaracji. - To jest program "Bez Uników" i chcę się dowiedzieć, czy wreszcie zakończy się ten pat, czy nie - zastanawiała się prowadząca. - No to ja zrobię unik - odpowiedział.
- Nowa lista wiceministrów? "Premier ma prawo odwoływać"
- Konflikt prezydenta i szefa MSZ. "To nas osłabia, to nas obnaża"
- Sikorski uderza w Kancelarię Prezydenta. "Nieprofesjonalne i szkodliwe"
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Filip Ciszewski