🎬 Matylda Giegżno, aktorka, była rozmówczynią Katarzyny Borowieckiej w audycji #TuMyśliwiecka357. Opowiedziała między innymi o swoich zawodowych wyzwaniach i planach na przyszłość. Wspomniała również o tym jak przygotowywała się do zagrania roli osoby niewidomej w filmie… pic.twitter.com/Bmo3xEfU5u
— Trójka – Program 3 Polskiego Radia (@RadiowaTrojka) June 8, 2025
Giegżno o "Światłoczułej" : "Zagranie osoby niewidomej to największe wyzwanie"
Na festiwalu filmowym w Gdyni najlepszą aktorką pierwszoplanową została Matylda Giegżno, która zagrała osobę niewidomą w filmie "Światłoczuła". - W domu wykonywałam różne czynności z zamkniętymi oczami. Wychodziłam też na ulicę z opaską na oczach i białą laską. To, co było dla mnie największym zaskoczeniem, to przerażająca ilość dźwięków, która wtedy do nas dochodzi - mówiła. Kilka miesięcy temu aktorka gościła w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" i wzięła udział w kampanii reklamowej Trójki.
Matylda Giegżno z nagrodą dla najlepszej aktorki w pierwszoplanowej roli w filmie "Światłoczuła"
Foto: Karol Makurat/REPORTER/EastNews
Matylda Giegżno na festiwalu filmowym w Gdyni otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej, za rolę osoby niewidomej w filmie "Światłoczuła".
"Zagranie osoby niewidomej, to największe zawodowe wyzwanie"
To historia Agaty, która pracuje z młodzieżą w ośrodku wychowawczym, a w wolnych chwilach nurkuje na bezdechu. Agata nie widzi od dziecka. W trakcie sesji zdjęciowej poznaje Roberta (Ignacy Liss, znany z filmów „Znachor”, „Marzec ’68”, „Idź pod prąd”), wziętego fotografa, który nie może opędzić się od zleceń, ale czuje, że jego życie jest puste. Wydaje się, że Agatę i Roberta dzieli wszystko, mimo to pojawia się wzajemna fascynacja. To Agata uczy Roberta odbieranie świata pełnią zmysłów i cieszenia się chwilą. Wspólnie mierzą się ze swoimi ograniczeniami, ale też opiniami najbliższych, którzy nie do końca wierzą w ich związek.
Zagranie niewidomej było dla Matyldy największym wyzwaniem w dotychczasowej karierze. Aktorka opowiadała w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7", że przygotowując się do roli, sięgała po różne inspiracje filmowe. Oglądała, jak inni aktorzy radzili sobie z takim zadaniem, np. Al Pacino w kultowym "Zapachu kobiety”.
Z drugiej strony, starała się, "żeby za bardzo się nie napatrzeć, tylko bardziej znaleźć to w sobie". W "Zapachu kobiety" jest dużo scen, w których Pacino nosi ciemne okulary. - Gdy zdałam sobie sprawę, że ja będę grać przy otwartych oczach, to ogarnęło mnie przerażenie – wspominała.
Przygotowania do filmu trwały około dwóch miesięcy. - Mieliśmy spotkania w Polskim Związku Niewidomych, gdzie uczyłam się obsługiwać laskę i różnych innych czynności - opowiadała Giegżno w rozmowie z PAP. Produkcja powstała pod patronatem Polskiego Związku Niewidomych. - Poznałam ludzi niewidomych albo niedowidzących.
Prywatne spotkania z osobami niewidomymi i notes pełen notatek
- Byłam też zapraszana na prywatne spotkania do ich mieszkań. Piliśmy sobie kawkę, rozmawialiśmy. Potem zapisywałam w notatniku różne przeurocze momenty, które zwróciły moją uwagę. Zwracałam uwagę np. na to, jak taka osoba porusza się po kuchni, sięga po różne przedmioty, jak je rozpoznaje. Później, już na planie, starałam się to wykorzystać – relacjonowała.
Aktorka wspomina, że dużo ćwiczyła sama w domu: z zasłoniętymi oczami sprzątała i brała prysznic. Wychodziła też z biała laską na ulicę.
- Nie odważyłam się zrobić tego sama, żeby nie spowodować jakiejś niebezpiecznej sytuacji. Dlatego zawsze wychodziłam tylko z trenerką ze Związku Niewidomych. To, co było dla mnie największym zaskoczeniem, to przerażająca ilość dźwięków, która wtedy do nas dochodzi. To jest absolutnie przytłaczające, zwłaszcza na samym początku - dzieliła się doświadczeniami.
Matylda Gieżno wzięła udział w reklamie Trójki.
Izabela Dudkiewicz