Sydney Sweeney wywalczy Oscara na ringu? Zobacz trailer "Christy"

Polacy mają Iwonę Guzowską, Agnieszkę Rylik czy Joannę Jędrzejczyk (kolejność dowolna), a Amerykanie - Christy Martin. 23 lata kariery, tytuł mistrzyni świata federacji WBC w wadze super półśredniej: jest się czym chwalić.

Dramatyczna historia z happy endem

Pozasportowa historia życia Christy, która obecnie jest analityczką boksu i mówczynią motywacyjną, jest dramatyczna: zmagała się z wewnętrznymi demonami, musiała uwolnić się od toksycznego  związku i przeżyła zamach, którego dopuściła się jej mąż. Nic więc dziwnego, że doczekała się filmu biograficznego. W jej postać wcieliła się Sydney Sweeney.

Aktorka do tej roli przytyła aż 14 kilo! - Współpracowałam z dietetyczką, trenerem siłowym i trenerem boksu. Zwiększyliśmy liczbę spożywanych kalorii: zaczęłam pić dużo koktajli proteinowych i suplementów, jadłam właściwie wszystko - opowiada Sweeney. - Właściwie ciągle coś jadłam, bo [z powodu treningów] byłam bardzo aktywna i wszystko spalałam. Utrzymanie masy było więc nie lada wyzwaniem - przyznaje.

Znakomita rola, ale czy warta Oscara?

Pierwsze reakcje krytyków są entuzjastyczne: podkreślane jest doskonała gra aktorska i zaangażowanie aktorki. Sweeney doskonale daje sobie radę zarówno w scenach walk na ringu, jak i w epizodach dramatycznych. Przywołano nawet Roberta DeNiro i jego nagrodzoną Oscarem kreację Jake’a LaMotty we "Wściekłym byku" (1980), choć wydaje się to trochę na wyrost.

Film wyreżyserował Australijczyk David Michôd ("Królestwo zwierząt", "Rover", "Król"), który jest również jego współscenarzystą. Obok Sweeney na ekranie można będzie zobaczyć Ethana Embry’ego, Katy O’Brian, Bena Fostera, Tony’ego Cavalero i Chada L. Colemana. Film trafi do amerykańskich kin 7 listopada.

Piotr Radecki