Ridley Scott o planach na przyszłość. Wyreżyseruje jeszcze dziewięć filmów?

Ridley Scott powiedział o planach na przyszłość. Legendarny reżyser stwierdził, że chciałby nakręcić jeszcze dziewięć filmów. Twórca zapowiedział, jakie jeszcze produkcje mogą wyjść spod jego ręki.

Ridley Scott o planach na przyszłość. Wyreżyseruje jeszcze dziewięć filmów?

Ridley Scott chce nakręcić jeszcze 9 filmów

Foto: PAP/PA

Ridley Scott postanowił przedstawić plany na przyszłość. Reżyser, który zapisał się w historii kina takimi dziełami jak "Gladiator" czy "Łowca androidów" udzielił wywiadu dla "The Guardian" i powiedział, że mimo zaawansowanego wieku 87 lat nie zamierza kończyć kariery i chce nakręcić jeszcze około dziewięć filmów. 

Ridley Scott chce nakręcić jeszcze dziewięć filmów. Powiedział o swoich planach

Legendarny reżyser przyznał, że pracuje nad "Gladiatorem 3" i nie jest w stanie wykluczyć kolejnej części "Obcego". Scott chciałby także zrealizować obraz biograficzny na temat Bee Gees, dwie wojenne produkcje o roboczych tytułach "Bomba" i "Bitwa o Anglię". Prócz tego thriller o Wall Street nazwany "Big Dogs" oraz film szpiegowski "Queen & Country". Wyobraża sobie także stworzenie projektu o piratach, w którym główną rolę miałby dostać Jacob Elordi.

Innym filmem, którego realizacji chciałby Scott jest western "Freewalkers", do którego scenariusz powstał 45 lat temu. Twórca zapowiada, że inną produkcją, którą rozważa, jest adaptacja powieści Johna Harrisa "Covenant with Death". O obrazie twórca marzy od pięciu dekad.

To wspaniała opowieść, jakiej jeszcze nie widziałem w filmach wojennych. Jest zabawna i pełna odniesień klasowych, bo górnicy mieszają się z ludźmi z klasy średniej. A potem odkrywasz, że jeden człowiek ginie tak samo jak każdy inny – mówi Scott.

Reżyser wybrał swój najlepszy film. Zaskakujący wybór

W trakcie rozmowy z "The Guardian", Scott zdecydował się także na wybór swojego najlepszego filmu w historii. Jego zdaniem, na to miano zasługiwać może ukończony niedawno obraz "The Dog Stars". Produkcja została zrealizowana w bardzo szybkim tempie - zdjęcia trwały 34 dni.

- To tempo serialu telewizyjnego, ale być może mój najlepszy film – powiedział legendarny twórca.

Mateusz Wysokiński