Eleonora Plutyńska - matka chrzestna polskiej tkaniny artystycznej
Przed 10 laty Magdalena Stopa, pisarka, badaczka i aktywistka, przeprowadziła się na Podlasie. Teraz ukazała się jej książka poświęcona Eleonorze Plutyńskiej, artystce i działaczce społecznej, bez której twórczość Abakanowicz czy Owidzkiej nie byłaby możliwa.
Karolina Sulej
Foto: Anna Hernik dla PR
Eleonora Plutyńska była uczennicą Olgi Boznańskiej, artystką, nauczycielką, społeczniczką. Córka "króla polskiej nafty" dorastała w cieniu legendy ojca, pioniera galicyjskiego przemysłu naftowego, wybrała jednak własną drogę: życie oddała dziedzinie sztuki wymagającej pokory i cierpliwości: tkaninie. Studiowała w Paryżu i w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, w słynnych pracowniach Czajkowskiego i Jastrzębowskiego, ale prawdziwe spełnienie odnalazła na wsiach Polesia i Podlasia. Tam współpracowała z lokalnymi tkaczkami, ocalając od zapomnienia dawne techniki i tajniki roślinnego barwienia. Jako współtwórczyni spółdzielni "Ład" i wykładowczyni Pracowni Tkactwa Ręcznego na warszawskiej ASP, wychowała całe pokolenia artystów – studiowały u niej między innymi Magdalena Abakanowicz, Jolanta Owidzka i Krystyna Wojtyna-Drouet. Jej własne tkaniny – takie jak Zwierza, Rycerze czy Trójkąty – zdobywały uznanie w kraju i za granicą.
Magdalena Stopa "Eleonora Plutyńska. Wielka dama polskiej tkaniny" Działalność Eleonory wybrzmiewa dziś bardzo aktualnie - na nowo odkrywamy jakie fascynujące tradycje tkackie mamy w Polsce, szczególnie na Podlasiu, Suwalszczyźnie, Polesiu. Dzięki niej możemy dziś chwalić się, że mamy żywą tradycję tkaniny dwuosnowowej, że w Janowie Podlaskim tworzą mistrzynie tkactwa, które są doceniane na całym świecie, a ich dzieła trafiają do prestiżowych muzeów.
Bez Eleonory - matki chrzestnej polskiej tkaniny artystycznej - twórczość Abakanowicz czy Owidzkiej nie byłaby możliwa, a krosna na wsiach pozostałyby nieme, zakurzone, pochowane po piwnicach i strychach. Tymczasem coraz częściej kolejne osoby odkrywają dziedzictwo rękodzieła i przekazują je kolejnemu pokoleniu rzemieśniczek i artystek.
Piotr Radecki