Powrót francuskiej sensacji literackiej. "Witaj, smutku" w nowym tłumaczeniu
Powieść "Witaj, smutku" Françoise Sagan okrzyknięto w latach 50. skandalem. Jak powieść odbierze współczesny czytelnik? Głośna książka francuskiej pisaki ukazała się w księgarniach w nowym przekładzie Adriany Celińskiej.
"Witaj, smutku" Francoise Sagan w nowym przekładzie
Foto: colaimages / Alamy Stock Photo
"Witaj, smutku" to powieść Françoise Sagan wydana w 1954 roku we Francji. W Polsce książka ukazała się w 1956 roku w tłumaczeniu Anny Gostyńskiej i Jadwigi Olędzkiej. Opowiada o siedemnastolatce, która chce romansować, bawić się i decydować o sobie. Powieść znajduje się na liście 100 książek XX wieku według "Le Monde". W 1958 roku powstała ekranizacja powieści, w którym główną rolę zagrała Jean Seberg.
"Witaj, smutku" w nowym przekładzie
Narratorką powieści jest siedemnastoletnia Cécile, która z ojcem i jego kochanką spędza beztroskie wakacje na Lazurowym Wybrzeżu. To właśnie ojciec otworzył przed nastolatką drzwi do luksusu. Cécile korzysta z życia, chodzi do kina, na randki, a wieczorami na imprezy. Wymarzone wakacje kończą się, gdy jej ojciec zaczyna spotykać się z konserwatywną i rozważną Anne, która wprowadza do domu nowe porządki - każe Cécile uważać z chłopcami i uczyć się do egzaminu poprawkowego. Aby zapewnić sobie prawo do beztroskiego życia, Cécile obmyśla intrygę, która jednak prowadzi do tragicznych wydarzeń i przywołuje tytułowy smutek.
"Witaj, smutku" nie szokuje dziś tak bardzo jak w czasach PRL-u, ale książka nadal ma swoich wielbicieli. Od niedawna do księgarń weszło nowe wydanie powieści w przekładzie Adriany Celińskiej. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa W.A.B.
- Współczesny czytelnik, czytając tę książkę, może się zdziwić, co wywołało taką burzę, bo przecież tam nic nie ma - główna bohaterka się całuje, jej ojciec ma kochanki. Ale musimy pamiętać, że to był 1954 rok, przed rewolucją obyczajową, kiedy kobiety we Francji nie miały praw wyborczych i nie dysponowały swoim majątkiem. Zachowanie Cécile, która chce żyć po swojemu, buntuje się i pragnie żyć pełnią życia, wtedy gorszyło. Kobieta miała być posłuszna i pospolita, a Cécile nie chciała taka być - mówiła Celińska w radiowej Czwórce.
Dziś książka może być czytana jako uniwersalna opowieść o zagubionej nastolatce, która wchodzi w dorosłe życie bez drogowskazów moralnych.
Ewelina Kołaczek