Chappell Roan nie spieszy się z nową płytą. Fani będą musieli poczekać
Chappell Roan postanowiła zabrać głos w sprawie swojej artystycznej przyszłości. Piosenkarka znana z hitu "Pink Pony Club" w wypowiedzi dla "Vogue" wskazała, że nie spieszy się z publikacją swojej drugiej płyty. Wiele wskazuje na to, że miłośnicy artystki będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
Chappell Roan nie śpieszy się z wydaniem nowej płyty.
Foto: PAP/EPA
Chappell Roan nie zaczyna pracy nad nowym wydawnictwem? Mimo że singiel artystki "The Subway" miał swoją premierę na samym początku sierpnia 2025 roku, to nie jest on zapowiedzią nowej płyty. Wręcz przeciwnie - autorka hitowego "Hard To Go" deklaruje, że potencjalny następca debiutu z 2023 roku jest kwestią bardzo odległej perspektywy.
Chappell Roan nie będzie spieszyć się z drugą płytą. Fani będą musieli poczekać
Najnowszy utwór Roan, zatytułowany "The Subway" stał się z miejsca hitem. Piosenka do tej pory zgromadziła ponad 20 milionów słuchaczy na platformie Spotify. Mimo sukcesów Amerykanka nie spieszy się z tym, aby światło dzienne ujrzała jej druga płyta. Jak sama mówi, prace nad ciepło przyjętym przez krytyków i słuchaczy "The Rise And Fall of a Midwest Princess" trwały przez pięć lat i wiele wskazuje na to, że podobny los czeka kolejny album.
- Drugi album jeszcze nie istnieje. [...] Zajęło mi pięć lat, żeby napisać pierwszy album i prawdopodobnie zajmie mi co najmniej pięć, żeby napisać następny. Nie jestem taką autorką, która potrafi coś szybko wypuścić. Nie robię dobrej muzyki, kiedy się do czegoś zmuszam. - mówiła Roan w rozmowie z "Vogue".
Artystka w rozmowie z pismem postanowiła odnieść się także do komentarzy zniecierpliwionych fanów, którzy zarzucają jej opieszałość w tworzeniu muzyki. Jak podkreśla, ma ona swój system pracy, który jest całkowicie niezależny od godzin spędzonych w studiu nagraniowym.
- Czasem widzę komentarze w stylu: "Jest wszędzie, tylko nie w tym cholernym studiu”. Nawet gdybym była w studiu 12 godzin dziennie, każdego dnia, to nie oznacza, że szybciej dostalibyście album - mówi piosenkarka.
Chappell Roan nie nagrywa. Jej fani nie mogą jednak do końca narzekać
Mimo że Roan deklaruje brak pośpiechu w tworzeniu muzyki, to jej fani nie mogą narzekać na całkowitą stagnację gwiazdy. Artystka w 2025 roku udała się na bardzo długą, światową trasę koncertową, w której trakcie wystąpiła także w Polsce. Jej koncert 30 maja w ramach Orange Warsaw Festival spotkał się z bardzo liczną obecnością fanów w liczbie 50 tysięcy uczestników. Przed gwiazdą jeszcze 23 występy w Europie i Ameryce Północnej. Wielki finał trasy odbędzie się 15 listopada 2025 roku w Mexico City.
Mateusz Wysokiński