Zbrodniarz i psychiatra, czyli Russell Crowe i Rami Malek w "Norymberdze"

Czy nazistowscy zbrodniarze mieli jakieś niezwykłe cechy, czy byli zwykłymi ludźmi i tylko okoliczności pozwoliły im stać się potworami? Russel Crowe i Rami Malek spotykają się w opartym na faktach dramacie psychologicznym.

Zbrodniarz i psychiatra, czyli Russell Crowe i Rami Malek w "Norymberdze"

Russel Crowe i Rami Malek w filmie "Norymberga"

Foto: mat. prasowe

Nim doszło do wielkiego procesu hitlerowskich zbrodniarzy w Norymberdze, oskarżeni zostali poddani obserwacji i badaniom. Psychiatrzy musieli ustalić, czy Göring i inni mogą stanąć przed sądem.

Psychologiczny pojedynek

"Norymberga" opowiada o amerykańskim lekarzu psychiatrze Douglasie Kelleyu, którego zadaniem jest ocena, czy naziści - w tym marszałek III Rzeszy Hermann Göring - mogą stanąć przed sądem. To inteligentna, psychologiczna gra umysłów, w której stawką są pytania o moralność, odpowiedzialność i granice ludzkiego umysłu.

W rolach głównych występują Russell Crowe jako Göring i Rami Malek jako Kelley. W obsadzie pojawiają się także Michael Shannon (Robert Jackson), Richard E. Grant (David Maxwell-Fyfe), Leo Woodall, John Slattery, Colin Hanks i inni. Film wyreżyserował James Vanderbilt, który wcześniej debiutował jako reżyser filmem "Niewygodna prawda" (2015). Jest on również wraz z Jackiem El-Hai współautorem scenariusza.

Czy naziści byli normalni?

Podstawą scenariusza była książka Jacka El-Hai "Göring i psychiatra. Tragiczny pojedynek umysłów", opowiadająca historię spotkania Kelleya ze schwytanymi przywódcami hitlerowskich Niemiec; Göring był najważniejszym z nich. Zadaniem psychiatry było wyjaśnienie, jakie cechy osobowości nazistowskich przywódców uczyniły z nich zbrodniarzy i czy mogą oni stanąć przed sądem. Po wielu rozmowach z Göringiem, Rudolfem Hessem, Hansem Frankiem i innymi nazistami, którzy mieli wkrótce zasiąść na ławie oskarżonych w Norymberdze, Kelley doszedł do wniosku, który zaszokował nawet jego samego: Naziści nie byli potworami. Za ich zbrodnie nie były również odpowiedzialne żadne specyficzne cechy, które można byłoby odnaleźć tylko u Niemców. Naziści byli podobni do nas i wyłącznie sprzyjające okoliczności, które pozwoliły im dojść do władzy, sprawiły, że mogli wcielać w życie najśmielsze i najbardziej potworne wytwory własnej wyobraźni.

Film trafi do kin 7 października 2025 roku.


Piotr Radecki/k