Uznański-Wiśniewski wrócił na Ziemię. W Trójce o pierwszych chwilach po lądowaniu
Sławosz Uznański-Wiśniewski jest już na Ziemi. Polski astronauta wylądował z pozostałymi członkami misji Ax-4. Kapsuła Crew Dragon "Grace" wpadła do Pacyfiku. Pierwsze chwile po zwodowaniu kapsuły są bardzo trudne - mówił w Trójce Artur Chmielewski z NASA.
Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił kosmicznej misji.
Foto: Associated Press/East News
Członkowie misji wyszli z kapsuły Dragon Grace, którą podróżowali z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), na pokład statku ratowniczego MV Shannon. Teraz ekipy medyczne przeprowadzają pierwsze badania astronautów, a wkrótce helikopter zabierze ich na ląd.
Astronauci na Ziemi. Najtrudniejsze było przejście rzez atmosferę
- Najtrudniejszym momentem dzisiejszego lądowania jest wejście w atmosferę. To jest coś niepowtarzalnego - mówił w "Zapraszamy do Trójki" Artur Chmielewski z NASA. - Astronauci są twardzielami, testowali ten manewr wielokrotnie, symulowali wejście w atmosferę na rozmaitych urządzeniach - mówił gość Trójki.
Mimo wszystko jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że tuż obok temperatura przekraczała 1600 stopni Celsjusza. - To znaczy, że ciało wyparowałoby w kilka sekund - opisywał obrazowo ekspert.
Powrót kapsuły Crew Dragon na Ziemię Podczas pobytu w kosmosie nawet gałki oczne zmieniają kształt
Dla astronautów bardzo trudną kwestą jest powrót grawitacji. - Kiedy astronauci wychodzą z kapsuły, każdy z nich ma po dwóch stronach ludzi, którzy ich podtrzymują. - Tylko po tygodniu w przestrzeni kosmicznej nawet do 40 procent mięśni zanika - mówił w Trójce ekspert NASA.
Artur Chmielewski podkreśla, że nawet zwykłe siedzenie w samochodzie aktywuje mięśnie: brzucha, grzbietu, szyi, nóg. Nasze mięśnie działają cały czas: powieki, usta. Nie zdajemy nawet sobie z tego sprawy, ile mięśni używamy w każdej chwili
- A w przestrzeni kosmicznej, w stanie mikrograwitacji, nic - mówi Chmielewski. Astronauci oczywiście ćwiczą, ale to nie są pełne ćwiczenia. Po wyjściu na ziemię muszą być podtrzymywani, żeby nie upadli. I tak było w przypadku Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego.
Astronauci po wyjściu z kapsuły mają zawroty głowy, bo to ucho środkowe inaczej działa. - Poza tym jest szok, bo przez dwa tygodnie byli w sytuacji, gdzie dzień i noc się powtarzały co 45 minut - opowiada Chmielewski. - Nawet gałki oczne zmieniają kształt, masz zaburzenia wzroku. Zatem pierwsze chwile na Ziemi są potworne - podsumowuje w Trójce ekspert NASA.