Zachodnia granica Polski przestaje istnieć! Z Niemiec regularnie przerzucani są do nas nielegalni migranci, a rząd Tuska udaje, że nic się nie dzieje. Gdzie to “uszczelnienie granicy”, które obiecywał? Gdzie obrona naszych obywateli?
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 29, 2025
Sceny z przygranicznych miejscowości…
"Rywalizacja Konfederacji i PiS na radykalizm". Szef MSWiA odpiera zarzuty ws. sytuacji na granicy
Politycy Konfederacji i PiS prześcigają się z zarzutami pod adresem polskiego rządu ws. nielegalnej imigracji. - Bardzo trudnego problemu używa się do walki politycznej - mówił w radiowej Trójce minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Politycy PiS i Konfederacji alarmują ws. sytuacji na granicy z Niemcami. Chodzi o migrantów, którzy nielegalnie trafiają do Polski. "Z Niemiec regularnie przerzucani są do nas nielegalni migranci, a rząd Tuska udaje, że nic się nie dzieje. Gdzie to "uszczelnienie granicy", które obiecywał? Gdzie obrona naszych obywateli?" - pyta na portalu X szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- Gościem Renaty Grochal w audycji radiowej Trójki "Bez Uników" (poniedziałek, 30.06, godz. 8.13) był minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Zdaniem gościa radiowej Trójki mamy do czynienia z manipulacją. - Gdzie był pan Błaszczak, gdy znacznie więcej nielegalnych imigrantów przekraczało granice we wszystkie strony? Jak ujawnił były szef MSZ Jacek Czaputowicz, założeniem rządu PiS było, że wszyscy imigranci zmierzają do Niemiec, więc nie ma się czym przejmować. Dziś wiarygodne liczby są znacznie niższe niż wtedy. Ci, którzy chcą tym manipulować, mieszają tych, którzy są przekazywani do Polski w ramach readmisji. Chodzi o ludzi, wobec których Niemcy udowodnią Straży Granicznej, że przyjechali z Polski i pierwsze kroki w UE postawili w Polsce. Są też osoby zatrzymywane na granicy i niewpuszczane, bo nie posiadają tytułu do pobytu w Niemczech. Mniej więcej w połowie są to obywatele Ukrainy i Białorusi oraz innych państw - powiedział Tomasz Siemoniak.
- Histeria, która towarzyszy politykom PiS, motywowana jest politycznie. Ci politycy rządzili i niczego z tym problemem nie robili. Wystarczy przypomnieć "konferencję pornograficzną" ministrów Mariusza Błaszczaka i Michała Kamińskiego. Jak wyglądała wschodnia granica Polski i zapora za czasów PiS? Imigranci pokonywali ją dzięki samochodowym lewarkom. Dopiero my uszczelniliśmy granicę. Obecnie jest 98 proc. skuteczności zapory - dodał.
Z kolei były premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra następne wybory parlamentarne i wróci do władzy, powołany zostanie specjalny resort do spraw nielegalnej imigracji. - Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Niech Morawiecki rozliczy się z afery wizowej, z setek tysięcy wiz. Były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk i osiem osób usłyszało zarzuty w tej sprawie. Sprzedawano wizy, był proceder korupcyjny. Bez żadnej kontroli, w sensie polityki migracyjnej, dziesiątki tysięcy ludzi docierało do Polski. Jest Straż Graniczna i policja, walczymy z nielegalną imigracją. Doprowadziliśmy do tego, że w UE jest to priorytet nr 1 - skomentował wiceszef MSZ.
Konfederacja wzywa Siemoniaka do dymisji
Jeszcze dalej poszedł lider Konfederacji Krzysztof Bosak, który wezwał Tomasza Siemoniaka do dymisji. Zapowiedział też zbiórkę podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności dla szefa MSWiA. - Bosak robi na tej sytuacji politykę. Nie ma pojęcia, jak wygląda sytuacja. Retoryka, której używa, nazywając ludzi odrzutami - nazwał Polskę pojemnikiem na odrzuty - jest dla niego dyskwalifikująca. Może krzyczeć i wzywać do mojej dymisji, ale niedopuszczalne jest wysławianie się w ten sposób o innych ludziach. Gdzie jest w tym chrześcijaństwo, którego politycy Konfederacji są pełni? - pytał Siemoniak.
Szef MSWiA wyjaśnił też, że połowa z zawracanych na granicy ludzi to obywatele Ukrainy. - Mogą być w Polsce, nie mogą być w Niemczech i w innych państwach. Nie są wpuszczani, wracają na polską stronę. Wszystkie przypadki są badane przez Straż Graniczną. Nasza zapora na wschodzie jest bardzo szczelna, ale rośnie problem z tymi, którzy przedostają się przez Litwę i Łotwę. Będziemy ich przekazywać do tych państw. Zarzuty są nieuczciwe, a wyzwanie jest ogromne. Podważanie zaufania do Straży Granicznej, nazywanie SG taksówkami, jest nadużyciem - stwierdził Tomasz Siemoniak
Konfederacja-PiS. Rywalizacja na radykalizm
Jego zdaniem podczas ostatniego weekendu doszło do rywalizacji polityków PiS i Konfederacji, "kto głośniej zakrzyczy w tej sprawie". - Widać też było na filmikach, jak różne osoby próbują prowokować policję i Straż Graniczną, wulgarnie obrażają. Robert Bąkiewicz rozpowszechniał zdjęcie funkcjonariuszki, wzywał do ustalenia jej nazwiska. To są niedopuszczalne rzeczy, będziemy na to twardo reagować. Mamy rywalizację polityków Konfederacji i PiS na radykalizm. Politycy Konfederacji chcieli odwrócić uwagę od kongresu PiS - podsumował.
Zapewnił, że wszyscy, którzy podlegają readmisji, są skrupulatnie sprawdzani. - W budowaniu emocji zapomina się o tym, że w Polsce są legalni obcokrajowcy. Zresztą w dużej mierze pracownicy sprowadzeni za rządów PiS. Oni tu pracują. Atakowanie ich jest nieuczciwe. Bardzo trudnego problemu emigracji używa się do walki politycznej.
Źródło: Trójka/jt/k