Kayah boso na trawie, czyli druga odsłona Enklawy
Na środku działki - boso - stoi Kayah. Wokół niej zielono, w powietrzu unosi się zapach truskawkowego dżemu, a gdzieś z boku brzdąka gitara. Nie ma telebimów, nie ma dymu, nie ma barier. Zamiast tego: intymność, żywe instrumenty i muzyka, która płynie prosto z serca. Tak wygląda drugi koncert z cyklu Enklawa - projektu, który redefiniuje to, czym może być występ na żywo.
Kayah boso na trawie, czyli druga odsłona Enklawy
Foto: Marta Kaczmarek
Między bzami a beatem
Artystka, która przez lata rozbrzmiewała ze scen największych festiwali, zaprosiła słuchaczy do swojego świata – kameralnego jam session na działce. Wśród pachnących kwiatów i kolorowych dywanów, zagrała największe hity – od „Supermenki” po „Ramię w ramię”. Te utwory, w wersji unplugged, brzmią tu inaczej – bardziej prywatnie, cieplej. Jakby były śpiewane dla kilku przyjaciół, przy herbacie z miętą.
Muzyka bez sceny, emocje bez filtra
– Kayah to żywioł. Jej głos, energia, naturalność – wszystko to rezonuje z ideą Enklawy: autentyczność bez kompromisów– mówi Marek Zioło, pomysłodawca cyklu. Bo tu nie chodzi o blichtr, tylko o prawdziwe spotkanie. Każdy odcinek to osobna muzyczna opowieść – opowiedziana szeptem, nie krzykiem. To celebracja chwili, która dzieje się tylko raz i zostaje w nas długo po tym, jak wybrzmi ostatni dźwięk.
Enklawa to sposób na ucieczkę od miejskiego pędu – nie trzeba zdejmować butów, ale warto Dostępna dla każdego
Cały koncert można obejrzeć i usłyszeć bez biletów, paywalla i kolejek. Wystarczy włączyć YouTube albo Spotify i przenieść się na działkę. Enklawa to sposób na ucieczkę od miejskiego pędu – nie trzeba zdejmować butów, ale warto.
🔊 Sprawdź Enklawę:
Patronat medialny: Trójka - Program Trzeci Polskiego Radia.
Artykuł sponsorowany