Czy ojcowie czytają dzieciom? Nie jest źle, ale może być lepiej
Podobno czytamy coraz mniej. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni sięgają po książki coraz rzadziej. A jeśli chodzi o czytanie dzieciom – ma być z tym jeszcze gorzej, zwłaszcza wśród ojców. Jak jest w rzeczywistości? To w cyklu "News albo Fake News", i przy okazji kampanii "Tata też czyta", sprawdził Piotr Łodej.
Podobno ojcowie nie czytają zbyt często swoim dzieciom. Ile w tym prawdy? (zdjęcie ilustracyjne)
Foto: Scott Dickerson/Alaska Stock Images/East News
W mediach społecznościowych można znaleźć informacje, że w ogóle nie czytamy. A jeśli już, to coraz mniej. To jednak wciąż jedynie opinie. Co mówią dane? Z pomocą przychodzi tu najnowszy raport Biblioteki Narodowej o stanie czytelnictwa książek w Polsce. Możemy w nim przeczytać, że w 2024 roku lekturę co najmniej jednej książki w ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających badanie zadeklarowało 41 procent ankietowanych. "Biorąc pod uwagę dopuszczalny błąd statystyczny pomiaru, jest to wynik na poziomie odnotowanym w roku 2023. Można zatem mówić o stabilizacji poziomu czytelnictwa książek na poziomie wyraźnie wyższym niż przed 2023 rokiem" - napisano.
A jak to wygląda pod względem wieku? Raport Biblioteki Narodowej wskazuje, że najwięcej czyta młodzież w wieku 15-18 lat (54 proc.). Najrzadziej po książki sięgają z kolei osoby powyżej 70. roku życia. W tym przypadku "czytający" stanowią 25 proc. grupy badanych. Jednocześnie częściej czytają kobiety (47 procent) niż mężczyźni (35 procent).
Dlaczego kobiety czytają więcej?
Z czego wynika różnica? Maria Deskur, szefowa Fundacji Powszechnego Czytania, w rozmowie z Piotrem Łodejem wskazuje powielające się wzorce. - Myślę, że jest sporo wzorców damskich i mniej męskich; to na pewno może się powielać. Nie tylko w domu, ale też w przedszkolu czy bibliotece. Jest dużo kobiet czytających wokół dzieci, co jest wspaniałe, ale dużo takich mężczyzn też się przyda - ocenia gościni cyklu "News albo Fake News".
Ojcowie do książek. Czytanie dzieciom to wiele korzyści
Wspólne spędzanie czasu przez rodzica i dziecko przy książce jest, jak się okazuje, niezwykle istotne. Maria Deskur podkreśla, że ma to ogromne znaczenie między innymi dla dobrej jakości relacji rodzice-dzieci. Do tego ma ono wpływ na funkcjonowanie psychofizyczne najmłodszych oraz sprawność intelektualną u dorosłych.
- Jest dużo argumentów za tym, by czytać swoim dzieciom. Od takich korzyści edukacyjnych po korzyści relacyjne i bycie ojcem obecnym, włączającym się. Przyjemność z tego może być wielka - zachęca rozmówczyni Piotra Łodeja. Jednocześnie dodaje, że wspólne obcowanie z książką nie może być tylko czytaniem lektur szkolnych. - To narzędzie budowania naszych mózgów; naszej sprawczości i dobrostanu. Jak to dojdzie do wielu naszych współobywateli, to też zmieni się nasza postawa wobec książek. Ale to zaczyna się od świadomości na temat tego, czym jest czytanie jako narzędzie budowania samego siebie - zaznacza ekspertka.
Kamil Kucharski/k