Muse powraca. Zespół wypuścił tajemnicze zapowiedzi

Prawdopodobnie Muse wróciło do studia i pracuje nad nowym materiałem. Sugeruje to nagranie, które pojawiło się w mediach społecznościowych zespołu. Poprzedziła je seria zdjęć udostępniona przez Muse oraz animacja opatrzona hasłem "coś nadchodzi".

Muse powraca. Zespół wypuścił tajemnicze zapowiedzi

Co szykuje Muse? Na razie trio podzieliło się jedynie tajemniczymi zapowiedziami

Foto: PAP/EPA/Miguel Tona

Pierwszym ruchem ze strony Muse sugerującym, że wkrótce zespół może zaprezentować nowe nagrania, była wypowiedź Christophera Wolstenholme'a - basisty oraz drugiego głosu w formacji. Muzyk na początku roku w jednym z wywiadów przyznał, że trio chce niedługo wejść do studia i rozpocząć pracę nad kolejną płytą.

Kolejne zagranie marketingowe Muse to zdjęcia wstawione pod koniec maja; na dwóch z nich powtarza się opis "An insect trapped in amber" ("owad uwięziony w bursztynie"). Później, 10 czerwca, w mediach społecznościowych grupy pojawił się natomiast krótki filmik - animacja z postacią jadącą na motocyklu. Dwudziestosekundowe nagranie nie ma opisu, jednak otrzymało tytuł "Something's coming..." ("Coś nadchodzi"). Dzień po tej publikacji zespół udostępnił kolejny filmik - tym razem widzimy na nim samych muzyków oraz słyszymy fragment niepublikowanej piosenki. Całość została z kolei podpisana "Back at it" (wracamy do gry).

Kolejny album Muse? Fani czekają od kilku lat

Nowy album od Muse, o ile w ogóle powstaje, byłby pierwszym krążkiem brytyjskiego zespołu od premiery "Will of the People" sprzed trzech lat. Działające na scenie od blisko 30 lat trio wydało do tej pory 9 płyt studyjnych, z czego pierwszą był "Showbiz" z 199 roku.

Poza pracą studyjną zespół pozostaje jednak aktywny koncertowo. Matt Bellamy, Chris Wolstenholme i Dominic Howard  regularnie grają na żywo, a na początku lipca wystąpią również w Gdyni na festiwalu Open'er. Grupa ma na koncie między innymi dwie nagrody Grammy (za albumy "The Resistance" i "Drones"), a ich piosenka "Survival" była hymnem igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku.

Kamil Kucharski/k