60 lat "(I Can’t Get No) Satisfaction". Jak The Rolling Stones zmieniło muzykę
W czerwcu 1965 roku świat usłyszał gitarowy riff, który wstrząsnął fundamentami rocka: "(I Can’t Get No) Satisfaction". To nie tylko pierwszy numer jeden Stonesów w USA, ale hymn całego pokolenia. Sześć dekad później "Satisfaction" nadal brzmi żywo, pozostając jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów w historii.
Mick Jagger
Foto: Darryl Dick/PAP/PA
"(I can't get no" Satisfaction)" to pierwszy przebój The Rolling Stones, który wspiął się na szczyt słynnej listy Billboard Top 100 w USA. Protest song autorstwa Keitha Richardsa i Micka Jaggera był uznawany za wyraz buntu wobec postępujących w latach 60. konsumpcjonizmu i konformizmu.
Utwór brytyjskiej grupy zajmuje drugie miejsce na liście 500 utworów wszech czasów czasopisma „Rolling Stone”. Tym samym wyprzedził takie przeboje, jak m.in. "Imagine" Johna Lennona i "Johnny B. Goode" Chucka Berry'ego. Rok po premierze singla Stonesi wystąpili w warszawskiej Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki.
Premiera i triumf – amerykański i brytyjski sukces
W USA „Satisfaction” miało premierę 4 czerwca 1965. Zadebiutowało na Billboard Hot 100 w tygodniu kończącym się 12 czerwca, a 10 lipca osiągnęło #1, wyprzedzając „I Can’t Help Myself” Four Tops, i pozostało tam przez cztery tygodnie.
W Wielkiej Brytanii singiel ukazał się 20 sierpnia, od 11 do 25 września znajdował się na szczycie. Sukces był globalny – piosenka zdobywała szczyty list w Niemczech, Austrii, Holandii, Francji, Polsce i dziesiątkach kolejnych krajów.
Reakcja krytyków i światowe uznanie
Od momentu premiery „Satisfaction” zdobyło status kultowego. Już w 1976 r. NME uznało utwór za 7. najlepszy singiel wszech czasów, w 1991 r. Vox zaliczył go do „100 płyt, które wstrząsnęły światem”, VH1 w 2000 r. umieściło go zaś na pierwszym miejscu „Top 100 Greatest Rock Songs”.
Rolling Stone ocenił go na miejscu drugim listy 500 Greatest Songs of All Time (2004), a w nowej odsłonie rankingu nadal utrzymuje się wysoko. Wartość utworu została przypieczętowana przez włączenie go do Grammy Hall of Fame (1998) oraz National Recording Registry Library of Congress (2006).
Tekst jako obraz buntu i alienacji
Mick Jagger przyznaje, że „Satisfaction” był punktem zwrotnym dla Stonesów – piosenką oddającą ducha ery i uczucie alienacji młodych ludzi wobec konsumpcyjnego i medialnego świata. Tekst, pełen złośliwości i seksualnej frustracji („I can’t get no…”), idealnie chwytając napięcie między yuppies a establishmentem, uczynił z Micka kronikarza pokolenia.
Żywa legenda – jak utwór trwa w setliście do dziś
„Satisfaction” od 1965 roku nie schodzi ze sceny. Stonesi wykonują go na niemal każdej trasie. Wydawnictwa koncertowe („Got Live If You Want It!”, „Still Life”, „Flashpoint” i inne) dokumentują ten utwór jako punkt kulminacyjny ich występów. Mick Jagger, choć w 1975 r. ironicznie mówił, że woli „być martwym”, niż nadal śpiewać „Satisfaction”, dalej wykonuje ten utwór, co spotyka się z entuzjazmem koncertowych widowni na całym świecie.
Inspiracje i covery – echo utworu w kulturze
Utwór w ciągu 60 lat wielokrotnie inspirował muzyków i twórców. Grupa Devo nagrała swoją wersję w 1978 r., co spotkało się z aprobatą Jaggera.
Numer pojawia się w filmach („Czas Apokalipsy”), serialach, reklamach – coraz rzadziej jako jedynie muzyczna ciekawostka, częściej jako symbol buntu kolejnych pokoleń.
Wpływ społeczny i psychologia buntu
Satisfaction nie była jedynie popularnym hitem – była manifestem. Utwór stał się zwierciadłem ówczesnego pokolenia, które nie godziło się na zakłamany kapitalizm. Wobec rosnących napięć społecznych utwór zyskał rangę hymnu pokoleniowego.