Najważniejsze to być szczerym. Arek Jakubik o nowej płycie w Trójce
- Przyjaciel powiedział mi kiedyś: "Muzykę robi się dla siebie i dla swoich przyjaciół. A ludzi, słuchaczy, zaprasza się do tego świata" - mówił w audycji Trójka pod Księżycem Arek Jakubik. Artysta wydał właśnie nową płytę "Romeo i Julia żyją".
Arkadiusz Jakubik
Foto: Wojciech Dorosz /PR
"Romeo i Julia żyją" to drugi, solowy album Arka Jakubika - konceptualna opowieść o miłości, zdradzie, tęsknocie i konsekwencjach codziennych decyzji. Tym razem nie przenosimy się na scenę szekspirowskiej tragedii, a do Piaseczna - gdzieś pod Warszawą.
Czasami muszę zrobić muzyczny skok w bok od Dr Misio
- Każdy ma chwile słabości, czasami muszę zrobić muzyczny skok w bok - mówił Arek Jakubik w audycji Trójka pod Księżycem. Przyznaje, że dwa razy zdradził Dr Misio. - Ale jak coś nie daje mi spokoju, to muszę to zrobić. Płyta "Romeo i Julia żyją" była konceptualnie odległa od projektu, jakim jest Dr Misio - opowiada rozmówca Barbary Marcinik.
- Płyta "Romeo i Julia żyją" zaczęła powstawać na początku pandemii w 2020 roku. Arek Jakubik z synem przygotowali wszystkie demówki. - To współczesna historia o miłości Jana i Krystyny Marców, którzy mają po czterdzieści, może pięćdziesiąt lat - mówi gość Trójki.
Najważniejsze to być szczerym i nie myśleć, ile się zarobi
Jakubik opowiada, że gdy chciał wydać pierwszą płytę w 2013 roku, zaprosił go na rozmowę szef dużej wytwórni i zasugerował, by w zasadzie wszystko w zaproponowanym materiale zmienić.
Wtedy artysta spotkał się Olafem Deriglasoffem i usłyszał od niego, że muzykę robi się dla siebie i dla swoich przyjaciół. A ludzi zaprasza się do tego świata: rozpościerasz szeroko ręce i mówisz: "Chodźcie do nas! To jest nasza energia, to jest nasza wrażliwość, jeśli jest wam po drodze - zapraszamy!". Jak zaczniesz pisać muzykę i piosenki dla jakiejś wirtualnej masy, to będziesz robił muzykę dla nikogo.
- Wtedy posłuchałem tych słów i do dziś ta myśl mi sekunduje - mówi gość Trójki pod Księżycem. - Najważniejsze, to być szczerym i nie myśleć, ile się na tym zarobi.
Inaczej słucham muzyki. Pod tym względem jestem dziadersem
Arek Jakubik podkreśla, że nie umie odnaleźć się w sposobie, w jaki dziś ludzie słuchają muzyki. - Pod tym względem jestem dziadersem - mówi gość Trójki.
Dziś ludzie nie słuchają całych płyt. Kiedyś było to od pierwszej do ostatniej nutki. Dlatego płyta "Romeo i Julia żyją" to projekt konceptualny, który zaprasza do posłuchania całości.