Jeden z gigantów metalu. 15 lat temu zmarł Ronnie James Dio
Obok jego tenoru trudno przejść obojętnie. Dziś, choć często kojarzony jest tylko jako następca Ozzy'ego Osbourne'a w Black Sabbath, uważa się go za jedną z najważniejszych postaci w historii metalu; w tym popularyzatora słynnego gestu "rogów". 15 lat temu, 16 maja 2010 roku, zmarł Ronnie James Dio.
Ronnie James Dio zmarł 16 maja 2010 roku
Foto: PAP/EPA/SANDRO CAMPARDO
Urodzony w 1942 roku w Portsmouth Ronnie James Dio (właściwie Ronald James Padavona) wychowywany był w tradycji rzymskokatolickiej. Jego pierwsze kroki w świecie muzyki nie zapowiadały, że to z metalem zwiąże swoją przyszłość. W młodości uczył się gry na trąbce i nagrywał z zespołami należącymi do nurtu rockabilly. Grywał też na gitarze basowej; jako wokalista po raz pierwszy wystąpił w zespole The Vegas Kings, do którego dołączył w 1957 roku. Nazwę formacji zmieniono później na Ronnie & The Rumblers, a potem na Ronnie And The Red Caps.
Pseudonim "Dio" artysta przyjął na początku lat 60., po raz pierwszy użył go w 1961 roku. Zaczerpnął go od członka mafii Johnny'ego Dio, co potwierdził w autobiografii. Według innej wersji babcia Ronniego miała pewnego razu powiedzieć, że posiada on dar od Boga i powinien być tak nazywany ("Dio" w języku włoskim oznacza Boga). Tę historię zdementowała jednak w 2017 roku wdowa po muzyku.
Co ma Dio do Deep Purple?
Można powiedzieć, że duży wpływ na karierę Dio miało... Deep Purple. W połowie lat 70. Ronnie nawiązał kontakt z gitarzystą legend rocka, Ritchiem Blackmorem. Ten natomiast, jak się okazało, planował wtedy rozstanie z Deep Purple. Gitarzysta zaprosił wokalistę i perkusistę Gary'ego Driscolla do studia na nagranie dwóch piosenek.
Artystom współpracowało się na tyle dobrze, że ostatecznie z tej trójki powstał zespół Rainbow. Dio, poza wokalem, odpowiadał w zespole również za teksty piosenek. Z Rainbow artysta nagrał albumy "Ritchie Blackmore's Rainbow ", "Rising" i "Long Live Rock 'n' Roll" oraz przygotował trzy płyty koncertowe.
Następca "księcia ciemności"
Dio rozstał się z Blackmorem i Rainbow w 1979 roku. Nie pozostawał długo bezrobotny - jakiś czas później spotkał się z Tonym Iommim, który akurat poszukiwał wokalisty do Black Sabbath w miejsce Ozzy'ego Osbourne'a. Co ciekawe, panowie spotkali się przypadkiem, w lokalu o nazwie... Rainbow.
Początkowo panowie złapali na tyle dobry kontakt, że Dio zaśpiewał na wydanym już rok później krążku "Heaven and Hell". Sielanka w Black Sabbath nie trwała jednak długo, bo już przy pracach nad kolejnym albumem ("Mob Rules", 1981) pojawiły się spięcia między muzykami. Konflikty narosły przy kolejnej płycie - "Little Evil" (1982); ostatecznie w 1982 roku Dio i ówczesny perkusista grupy, Vinny Appice, opuścili szeregi formacji. W 1991 roku Ronnie wrócił do Black Sabbath. Nagrał i wydał z zespołem "Dehumanizer". Pod koniec 1992 r. ponownie opuścił grupę, a jako przyczynę podał brak możliwości współpracy z Iommim i basistą Geezerem Butlerem.
Dio - jeden z gigantów
Po odejściu z Black Sabbath artysta założył własną formację - Dio. Ich debiutem było wydane w 1983 roku "Holy Diver", które zawierało też największe przeboje grupy - tytułowy utwór oraz "Rainbow in the Dark". Łącznie formacja wydała dziesięć albumów, ostatni w 2004 roku.
Poza działalnością w zespołach Dio udzielał się też na projektach innych artystów. Zaśpiewał np. na albumie koncepcyjnym Rogera Glovera ("The Butterfly Ball and the Grasshopper's Feast") i wziął udział w projekcie "Hear 'n Aid", czyli odpowiedzi twórców muzyki metalowej na Band Aid i USA for Africa.
Dorobek Dio to jednak nie tylko muzyka. Artysta został sparodiowany w jednym z odcinków serialu "South Park", co sam uznał za coś wspaniałego. Do tego wystąpił, w roli samego siebie, w nakręconym przez Tenacious D filmie "Kostka przeznaczenia". Zaśpiewał też z Jackiem Blackiem w piosence "Kickapoo" stworzonej na potrzeby produkcji.
Kamil Kucharski/k