Rzeźbiarki, malarki i ceramiczki. Trzy wystawy o sztuce kobiet
Warszawa, Lublin, Sopot: trzy wystawy, które wypełniają lukę w wiedzy o twórczości kobiet. W warszawskiej Królikarni wystawa rzeźb Polek, które kształciły się w paryskiej pracowni Antoine Bourdelle'a, w lubelskim Muzeum Narodowym obrazy malarek z przełomu XIX i XX wieku, w Sopocie współczesna twórczość, która rozlicza traumy i łamie stereotypy.
"Co babie do pędzla?!". Wystawa w Muzeum Narodowym w Lublinie
Foto: Wojtek Jargiło/PAP
Wystawy w warszawskiej Królikarni, na Zamku Lubelskim i sopockiej Galerii Sztuki pokazują twórczynie, które konsekwentnie realizują pasje. Jedną z przeszkód, z którymi musiały się mierzyć na przełomie XIX i XX wieku, był brak możliwości artystycznego kształcenia. W Warszawie kobiety mogły studiować w Szkole Sztuk Pięknych od 1904 roku, w Krakowie jeszcze później, bo dopiero od 1920. Wcześniej mogły się uczyć tylko w prywatnych szkołach i w pracowniach artystów.
Królikarnia: „Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle’a”
W warszawskiej Królikarni do 26 października można oglądać wystawę „Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle’a”.
Prezentowane są na niej prace rzeźbiarek, które kształciły się w pracowni Antoine Bourdelle'a. Rzeźbiarz był nie tylko jednym z najwybitniejszych twórców przełomu XIX i XX wieku, ale też cenionym pedagogiem, nauczycielem wielu artystek i artystów kluczowych dla sztuki ubiegłego wieku, jak Alberto Giacometti i Aristide Maillol.
Bourdelle, twórca pomnika Adama Mickiewicza w Paryżu, starał się nie narzucać swojej wizji, ale inspirować.
Wystawa ukazuje twórczość wybranych artystek, nie tylko rzeźbiarek, ich związki ze sztuką mistrza, poszukiwania własnej, indywidualnej drogi, różnorodność form, materiałów i tematów. Są na niej prace m.in.: Janiny Broniewskiej, Heleny Zielińskiej i Miki Mickun. Na ekspozycji można również obejrzeć archiwalne fotografie i dokumenty.
Muzeum Narodowe w Lublinie: „Co babie do pędzla?!”
Do 5 października w Muzeum Narodowym w Lublinie trwa ekspozycja „Co babie do pędzla?!”. Znajdują się na niej dzieła polskich artystek tworzących od połowy XIX wieku do 1950 roku, znanych, ale też często zapomnianych, działających zarówno w kraju, jak i za granicą.
Wystawa obejmuje kilkaset prac artystek, m.in. Anny Bilińskiej, Olgi Boznańskiej, Meli Muter, Katarzyny Kobro czy Zofii Stryjeńskiej, ale też Wandy Chełmońskiej czy Anieli Pająkówny. To wyjątkowa okazja, by zobaczyć obiekty pochodzące ze zbiorów prywatnych, a także wydobyte z muzealnych magazynów. Cześć z nich jest wystawiana po raz pierwszy.
Galeria Sztuki Sopot: Anna Orbaczewska „Głośna cisza”
Do 25 maja w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki trwa pokaz twórczość Anny Orbaczewskiej. Artystka w swojej twórczości często porusza tematy trudnych emocji wynikających z opresyjnych relacji rodzinnych. Sztuka staje się dla niej przestrzenią rozliczenia się z traumami i doświadczeniami emocjonalnych nadużyć.
Na wystawie artystka poddaje refleksji sposób przedstawiania kobiet w malarstwie XVIII wieku, które najczęściej ukazywane są na tle krajobrazu, w otoczeniu adoratorów. Malarka dokonuje współczesnej reinterpretacji tych dzieł, dostrzega obłudę świata pełnego blichtru i przepychu. Jej przewrotna inwersja odwraca utarty porządek, ujawniając podporządkowanie kobiet kanonowi idealnego piękna.
Na wystawie „Głośna cisza” znalazły się jej obrazy, rysunki i obiekty ceramiczne powstałe w ostatnich latach.
Opowiada w nich o współczesnym związku: o kłótniach, sporach, odpoczynku czy opiece nad dziećmi. I gra z tradycją, nie tylko dawnego malarstwa, ale przede wszystkim ceramiki – malowane przez nią talerze to jedno z najciekawszych zjawisk w polskiej sztuce w obecnym stuleciu.