Chiny wspierają ogarniętą kryzysem Europę
- W tym wypadku, mimo niezbyt szczerych chińskich intencji jest to pozytywny czynnik dla będących w marazmie gospodarek Europy Południowej – mówi ekonomista Paweł Satalecki.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: sxc.hu
Państwo Środka swoimi inwestycjami w ostatnim czasie podnosi upadłą ekonomię południowych członków Unii Europejskiej. Mówi się na temat wiary Chin we wspólnotową walutę i w to, że Stary Kontynent w końcu upora się ze swoimi problemami. Jednak pomoc tego azjatyckiego kraju nie jest bezinteresowna.
Jak podkreśla ekonomista Paweł Satalecki, Chiny muszą zdywersyfikować swoje inwestycje i gdzieś umieszczać środki finansowe. Ponadto popyt wewnętrzny w tym kraju nie jest aż tak duży, żeby opierać na nim wzrost gospodarczy.
- Posiadają ogromną liczbę środków, prawie trzy biliony dolarów i chcą znaleźć jakiś kurek bezpieczeństwa dla swojej waluty. Ponieważ głównym partnerem handlowym jest dla Chin właśnie Europa, to kraj ten tutaj będzie plasował swoje finanse – tłumaczy ekspert.
Państwo Środka wspierało już uśpioną gospodarkę Grecji, teraz pomaga Hiszpanii. Chiny wykupiły ostatnio sześć miliardów euro hiszpańskiego długu w postaci obligacji i zapowiadają kolejne działania.
- Łącznie można te inwestycje obliczyć na około trzydziestu miliardów euro. Azjatycka potęga chce jeszcze więcej lokować na Półwyspie Iberyjskim, nie tylko wykupując obligacje, ale także inwestując w przemysł i infrastrukturę – zaznacza gość Trójki.
W dalszej części audycji Małgorzata Rusewicz z Polskiej Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan mówi o straconym pokoleniu młodych bezrobotnych Europejczyków.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(dmc)