Senyszyn: trzeba opodatkować działalność gospodarczą Kościoła
- To stalinowski relikt z lat 50., on nie ma w tej chwili racji bytu. Kościół katolicki odzyskał dużo więcej, niż kiedykolwiek posiadał, złodziejska komisja majątkowa dała mu dziesiątki tysięcy hektarów, Fundusz jest największym posiadaczem ziemskim w Polsce po skarbie państwa - mówiła w radiowej Trójce Joanna Senyszyn, kandydatka na urząd prezydenta, komentując propozycje likwidacji Funduszu Kościelnego.
- Gościnią Renaty Grochal w audycji radiowej Trójki "Bez Uników" w środę (23.04) o godz. 8:13 była Joanna Senyszyn.
Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy dzień pogrzebu papieża Franciszka będzie dniem żałoby narodowej. Rozporządzenie w tej sprawie wymaga kontrasygnaty premiera i taki dokument zostanie przekazany do KPRM.
"Zmarła głowa obcego państwa"
Joanna Senyszyn stwierdziła, że gdyby była prezydentem, nie ogłosiłaby żałoby narodowej w tej sytuacji. - Zmarła głowa obcego państwa, my nie ogłaszamy żałoby narodowej po śmierci głów państw - zauważyła.
- Rzeczywiście papież Franciszek starał się trochę posprzątać w Kurii Rzymskiej, zrobić trochę porządku, ale szybko się okazało, że to mu się nie uda (…), wtedy jeszcze większość kardynałów była mianowana przez Jana Pawła II, który wiele szkód wyrządził Kościołowi. Odpływ wiernych z Kościoła jest spowodowany jego bardzo długim, złym pontyfikatem, który cechował się przede wszystkim mafijną polityką, zmową milczenia, tym, że ukrywano sprawy pedofilów, chroniono ich - stwierdziła Senyszyn.
Senyszyn o likwidacji Funduszu Kościelnego
Kandydatka na urząd prezydenta komentowała propozycję likwidacji Funduszu Kościelnego. Jak podkreślała, nie należy go likwidować, ale przekształcić. - To stalinowski relikt z lat 50., on nie ma w tej chwili racji bytu. Kościół katolicki odzyskał dużo więcej, niż kiedykolwiek posiadał, złodziejska komisja majątkowa dała mu dziesiątki tysięcy hektarów, jest największym posiadaczem ziemskim w Polsce po skarbie państwa (…). Natomiast jest bardzo dużo małych kościołów, które mają kilkuset czy parę tysięcy wyznawców, dla nich pieniądze z Funduszu Kościelnego, stanowiące jego niewielki procent, to być albo nie być (…). Musi być tu rozwiązanie, które nie zdusi tych kościołów, które sobie nie poradzą - zwracała uwagę.
- Opodatkowałabym działalność gospodarczą Kościoła, ponieważ Kościół oszukańczo twierdzi, że przeznacza te dochody na cele kultu. Wystarczy spojrzeć na biskupów, by widzieć, co oni kultywują - przede wszystkim dobre jedzenie, picie i życie w dobrobycie i luksusie. Jest w tej chwili bój o 275 mln Funduszu Kościelnego rocznie, a zwolnienia podatkowe Kościoła katolickiego w Polsce to ponad 10 mld złotych. Chcemy walczyć o grosze, a zostawić ogromne kwoty - dodała.
Źródło: Trójka/ka/kor