Aptekarze chcą zmian w prawie dotyczącym otwierania nowych aptek

Aptekarze apelują o zmianę prawa dotyczącego otwierania nowych aptek. Chodzi o zapisy sprzed kilku lat, potocznie nazywane "Apteka dla aptekarza". które mocno ograniczyły możliwość otwierania i prowadzenia aptek. W efekcie kilkaset gmin w całej Polsce nie ma aptek na swoim terenie. 

Aptekarze chcą zmian w prawie dotyczącym otwierania nowych aptek

Aptekarze chcą zmiany prawa dotyczącego otwierania aptek

Foto: shutterstock/Yuri A.

Około 400 gmin w całej Polsce nie ma aptek. Zdaniem Związku Aptek Franczyzowych, to wina wprowadzonego niedawno prawa zwanego "apteka dla aptekarza".

W ciągu 8 lat zniknęło 2200 aptek

Od 2017 roku zamknęło się w Polsce 2200 aptek - tłumaczy Mariusz Kisiel, szef związku. - To olbrzymi problem. Zdaniem związkowców, regulacje, które wynikają z zapisów prawa "Apteka dla aptekarza" są bardzo złe.

Tego samego zdania jest koalicja "Na pomoc niesamodzielnym" - Apteki to nie tylko miejsca, gdzie tylko kupujemy leki - mówi rzeczniczka organizacji Dominika Kowalczyk. - Apteki to także takie centra usług zdrowotnych, gdzie odbywają się na przykład szczepienia.

Coraz mniej aptek. Winne prawo czy rachunek ekonomiczny?

Odmiennego zdania są aptekarze zrzeszeni w ramach Naczelnej Izby Aptekarskiej. Jak twierdzą, prawo, które pozwala otwierać nową aptekę tylko farmaceucie z wyższym wykształceniem, nie ma na ten problem żadnego wpływu. 

- W 300 gminach nigdy nie było apteki, Także w czasie, gdy tych ograniczeń nie było - mówi Marcin Piątek, szef Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - Dlaczego wtedy, kiedy można było swobodnie otworzyć aptekę w każdej gminie, gdzie się tylko chciało, tych placówek nie otwierano? - pyta Piątek.

Pewnie dlatego, że chodzi o pieniądze. - Mówimy o małych ośrodkach. Wiele gmin na Podlasiu szybko się wyludnia. Trudno zatem oczekiwać, żeby w takich miejscach ktoś otworzył aptekę - przyznaje Marcin Piątek.

Zdrowie pacjentów nie jest zagrożone

- Nie mamy takich informacji, żeby brak apteki nie doprowadził do skrajnych sytuacji zdrowotnych - mówi szef Kujawsko-Pomorskiej Izby Aptekarskiej. 

"Aptekę dla aptekarza" forsowaną przez Naczelną Izbę Aptekarską zakwestionował Trybunał Konstytucyjny, ale przepisy nie zostały opublikowane. To powoduje, że przepisy wciąż obowiązują. 

"Apteka dla aptekarza" – początek zmian

W 2017 roku wprowadzono nowelizację Prawa farmaceutycznego, potocznie nazywaną "Apteką dla aptekarza". Na jej mocy wprowadzono ograniczenia w zakresie otwierania nowych placówek. Kluczowe zmiany obejmowały:

  • ograniczenie możliwości prowadzenia apteki jedynie do farmaceutów,
  • ograniczenie liczby aptek prowadzonych przez jednego przedsiębiorcę do maksymalnie czterech,
  • nowe kryteria demograficzne i geograficzne, m.in. zasada, że nowa apteka może powstać jedynie, gdy przypada na nią co najmniej 3000 mieszkańców.

Zmiany te miały na celu ukrócenie ekspansji sieci aptecznych i wzmocnienie pozycji aptek indywidualnych. W praktyce jednak doprowadziły do zahamowania otwierania nowych placówek oraz utrudniły przejęcia aptek przez nowych właścicieli.

O dostępności do aptek rozmawialiśmy w audycji "Zapraszamy do Trójki"

Izabela Dudkiewicz