Debata Trzaskowski-Nawrocki. Petru: Polacy oczekują konfrontacji wielu kandydatów
- Jeszcze mamy daleko do wyborów. Na tym etapie sugerowanie przez telewizję publiczną, kto ma być w drugiej turze, jest wysoce niewłaściwe. Oczekiwałbym, że odbędzie się debata wszystkich kandydatów - powiedział w radiowej Trójce poseł Polski 2050 Ryszard Petru. Jak zaznaczył, Polacy chcą takiej konfrontacji, ale "między większą grupą kandydatów".
- Gościem Renaty Grochal w audycji Programu 3 Polskiego Radia "Bez Uników" w piątek (11.04) o godz. 8:13 był poseł Polski 2050 Ryszard Petru.
Debata w Końskich. Jest porozumienie telewizji
Telewizje TVP, TVN i Polsat News porozumiały się w sprawie zasad debaty przedwyborczej w Końskich z udziałem Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że na pewno weźmie w niej udział. Nie potwierdził jeszcze tego popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Nawrocki, który postawił konkretny warunek. Chciał, żeby w organizację włączyły się również telewizje Republika i wPolsce24.
Zdaniem kandydującego na prezydenta lidera Polski 2050, Szymona Hołowni, debata pomiędzy tylko dwoma kandydatami, na tym etapie, to "złamanie demokratycznych procedur, które nie miało miejsca nawet za rządów PiS".
Z jego opinią zgodził się Ryszard Petru. - Szczególnie telewizja publiczna nie powinna wyznaczać dwóch kandydatów do drugiej tury. Bo taka debata przysporzy obu kandydatom popularności. A po drugie to pokazuje, że wybór jest niby tylko między tymi dwoma kandydatami - powiedział poseł Polski 2050.
- Pamiętam, że podobną próbę telewizja publiczna podjęła w 2015 roku. Wtedy premierem rządu była pani Kopacz, a po drugiej stronie była pani Szydło. Debata wszystkich osób ubiegających się o prezydenturę odbyła się później. Uważam, że tak nie powinna robić telewizja publiczna. Prywatna stacja telewizyjna czy radiowa może zapraszać, kogo chce, ale telewizja publiczna jest finansowana ze środków publicznych i uważam, że nie może już w tym momencie decydować, dlaczego są to ci dwaj kandydaci, a nie inni - dodał gość radiowej Trójki.
Debata Trzaskowski-Nawrocki. "Sugerowanie tego przez telewizję jest niewłaściwe"
Podkreślił również, że "mamy jeszcze daleko do wyborów". - Na tym etapie sugerowanie przez telewizję publiczną, kto ma być w drugiej turze, jest wysoce niewłaściwe. Oczekiwałbym, że odbędzie się debata wszystkich kandydatów, a w drugiej - dwóch kandydatów. Oczywiście tych debat może być więcej - powiedział.
Jego zdaniem "demokracja polega na tym, że każdy ma głos". - Jak dobrze wiemy, w wyścigach prezydenckich mogą się wydarzyć różne rzeczy, a debata jest formą pokazania, jak kandydaci reagują na trudne pytania. Dziś mamy spotkania kandydatów z wyborcami i czasami zdarzają się trudne pytania z sali, ale konfrontacje między kandydatami to jest to, czego oczekują Polacy - ale nie między dwoma, a między większą grupą - zaznaczył.
- Sprawa Cyby. "Błąd systemowy", "nie wierzę, że nikomu nie zapaliła się czerwona lampka"
- Rosja sieje chaos przed wyborami. Standerski: przeszkolimy członków komisji wyborczych
Źródła: PR3/bartos/kor