Politycy o zamachu stanu w Polsce. Senator KO: Święczkowski to zgrywus albo człowiek przepracowany

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

- Pan Święczkowski nie złożył zawiadomienia. W Polsce obowiązują przepisy prawa, które precyzyjnie określają, jak to się robi. Żadne zawiadomienie nie wpłynęło (…). On dziś udaje, że złożył zawiadomienie. Sprawa jest bardzo poważna, opowiadanie, że wojsko może wyjść na ulice to podkręcanie politycznej atmosfery - mówił w radiowej Trójce senator Krzysztof Kwiatkowski.


Szef Trybunału Bogdan Święczkowski skierował do zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego zawiadomienie w sprawie przeprowadzenia przez rządzących zamachu stanu. Prokurator Ostrowski poinformował, że wszczął w tej sprawie śledztwo i prowadzi czynności. Zdaniem Prokuratury Krajowej postępowania jednak nie ma, gdyż zawiadomienie wpłynęło nie do tej instytucji, lecz do zastępcy prokuratora generalnego. 

Posłuchaj

1:16:45
Politycy o zawiadomieniu o podejrzeniu zamachu stanu złożonym przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego (Śniadanie w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

Zawiadomienie złożono niezgodnie z przepisami

Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski mówił w radiowej Trójce, że zawiadomienia złożonego przez prezesa Święczkowskiego nie można traktować poważnie, podobnie jak jego ostrzeżeń o możliwości użycia wojska na ulicach miast. - Bogdan Święczkowski to zgrywus albo człowiek przepracowany, a tak w ogóle zawiadomienia o zamachu stanu nie złożył (…) nie można złożyć zawiadomienia do prokuratury z rączki do rączki, jak pan Święczkowski z panem Ostrowskim. Zgodnie z przepisami prawa obowiązującymi w Polsce, zawiadomienie składa się albo pocztą, albo na biuro podawcze - wyjaśniał gość audycji. Senator zaznaczył także, że takie postępowanie szefa Trybunału Konstytucyjnego to "podkręcanie politycznej atmosfery".

"Ta władza łamie praworządność"

Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości bronił zawiadomienia prezesa Święczkowskiego. Stwierdził, że w Polsce dochodzi do łamania prawa i zawiadomienie prezesa TK powinno być traktowane z całą powagą. - W Polsce mamy już kilkadziesiąt ignorowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego, złamanie konstytucji jest dosyć oczywiste (…). Ta władza miała przywracać praworządność, tymczasem łamie ją do kwadratu nawet zgodnie ze swoją własną narracją - mówił poseł przywołując także kwestię ograniczenia budżetu Trybunału Konstytucyjnego i zmianę na stanowisku Prokuratora Krajowego.

Demokracja nie jest zagrożona. "Nie róbmy z Polski państwa upadłego"

Dorota Olko (Lewica) oceniła, że Polska demokracja nie jest w żaden sposób zagrożona i nie należy rzucać bezpodstawnie tak poważnych oskarżeń. - Warto przypominać, że żyjemy w demokratycznym kraju i jest to absolutnie oczywiste dla wszystkich stron sporu politycznego. Tego dowodem są wolne wybory, są wolne media, do których swobodnie chodzą ci, którzy w narracji pana Święczkowskiego mają być prześladowanymi. Bądźmy poważni i ważmy słowa. Mówienie o zamachu stanu to bardzo poważne oskarżenie, które budzi w ludziach lęk, ta dezorientacja może doprowadzić do tego, że ci ludzie się z polityki w ogóle wyłączą. Spierajmy się, krytykujmy się nawzajem, ale nie róbmy z Polski państwa upadłego, które w zasadzie już nie istnieje - ostrzegała posłanka.

Sprawa "niezwykle szkodliwa dla wizerunku Polski"

Róża Thun (Trzecia Droga - Polska 2050) zwracała uwagę, że kwestia domniemanego zamachu stanu w Polsce jest wykorzystywana przez siły prorosyjskie. - W tej chwili jesteśmy w bardzo eksponowanej sytuacji, mamy przewodnictwo w Unii Europejskiej, przyjeżdżają do nas najważniejsi politycy europejscy i światowi, jesteśmy obserwowani. Informacje o "zamachu stanu" z największym zachwytem cytują media rosyjskie i te, które są pod wpływem rosyjskim i te, które są opłacane przez Putina, a takich w zachodnim świecie też jest trochę. To jest niezwykle szkodliwe dla wizerunku Polski za granicą, to totalnie niepoważne, świadome szkodliwe zachowanie - oceniła.

Zawiadomienie Święczkowskiego to "zagranie PR-owe i medialne"

Rzecznik Konfederacji Wojciech Machulski nazwał działania Bogdana Święczkowskiego grą polityczną. - Chciałabym zwrócić uwagę, jak ta sytuacja łudząco przypomina to, co działo się osiem lat temu. Gdy PiS doszło do władzy, to też było oskarżane o łamanie praworządności, z drugiej strony jechało zupełnie "po bandzie" - ocenił i dodał "z kadencji na kadencję jest tylko gorzej" a politycy coraz mniej dbają, żeby przestrzegać prawa. -  Nie mam wątpliwości, że zawiadomienie do prokuratury, pomijając to czy zostało dobrze złożone, nie będzie rodziło prawnych konsekwencja, to zagranie PR-owe i medialne - stwierdził Machulski.

Kluczowy jest "dualizm prawny"

Zawiadomienia prezesa Święczkowskiego bronił także doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz. Jak mówił, rząd Donalda Tuska wprowadził w Polsce dualizm prawny, który może posłużyć na przykład do unieważnienia wyborów prezydenckich. - Ta sama ekipa, gdy jest to jej wygodne, akceptuje orzeczenia Sądu Najwyższego lub je odrzuca. W razie gdyby wynik wyborów prezydenckich był nie po myśli tej ekipy, ona ma dźwignię dualizmu prawnego, by zakwestionować ten wynik. A gdyby ludzie oburzeni wyszli na ulice, może sięgnąć po przemoc. Tego właśnie dotyczy zawiadomienie prokuratura Święczkowskiego - argumentował.

 Czytaj także:

Prezes Trybunału Konstytucyjnego napisał w zawiadomieniu do zastępcy prokuratora generalnego, że obecnie rządzący działają w "zorganizowanej grupie przestępczej", a ich celem jest zmiana konstytucyjnego ustroju RP. Bogdan Święczkowski wymienił w tym kontekście działania w celu "usunięcia lub zaprzestania działalności" takich organów jak Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa czy Sąd Najwyższy.

***

AudycjaŚniadanie w Trójce
ProwadzącaRenata Grochal
Goście: Marcin Horała (Prawo i Sprawiedliwość), Krzysztof Kwiatkowski, Wojciech Machulski (Konfederacja), Dorota Olko (Lewica), Róża Thun (Trzecia Droga - Polska 2050), prof. Andrzej Zybertowicz (Kancelaria Prezydenta)
Data emisji: 25.01.2025
Godzina emisji: 9.05

Źródło: Trójka/ka

Polecane