Urlopowa kumulacja finansowa, czyli skąd problemy z długimi terminami przelewów?
2025-01-07, 12:01 | aktualizacja 2025-01-08, 11:01
Właśnie zakończyła się świąteczna kumulacja (Boże Narodzenie-Nowy Rok-Trzech Króli), czas kiedy problemy mieliśmy nawet z przelewami: wysłany w piątek po południu trafia do adresata dopiero we wtorek ok. południa. Dlaczego?
Wydawałoby się, że w czasach, kiedy istnie system płatności mobilnych, który pozwala przekazywać pieniądze na konto w kilka sekund, również kwestia zwykłych przelewów powinna być rozwiązana. Nic bardziej mylnego: na przelew wysłany w piątek po południu trzeba czekać do wtorku do południa. - Słabe to - komentują sytuację młodzi ludzie.
Posłuchaj
Klient czeka, ale nie traci
- Jeżeli termin płatności przypada na dzień ustawowo wolny od pracy, to klientowi nie dzieje się krzywda, bo zgodnie z przepisami, termin płatności przenoszony jest automatycznie na następny dzień roboczy - mówi nowy Rzecznik Finansowy Michał Ziemiak mając na myśli dni od poniedziałku do piątku. Ale też równocześnie zaleca odpowiednio wczesne planowanie przelewów.
Przeczytaj także
- Pandemia i wojna sprawiły, że Polacy zaczęli oszczędzać. Jak skutecznie to robić?
- Banknoty: trzymane w portfelu niedoceniane, choć wartościowe, dzieła sztuki
- Banknot 1000 złotych może trafić do obiegu. Co o nim wiemy?
Szybko, ale z dodatkową opłatą
To jednak w żadnym stopniu nie tłumaczy, dlaczego wysyłając zwykły przelew 4 stycznia po południu, trafiają one na konto adresata we wtorek, 7 stycznia ok. południa. Owszem, banki dysponują systemem błyskawicznych przelewów, ale jest on dodatkowo płatny. Tymczasem płatności mobilne załatwiają kwestię w kilkanaście sekund. Jednak nie można w ten sposób uregulować należności np. w urzędach.
Czynnik ludzki decyduje
O co więc chodzi? Oczywiście o element ludzki. Nad tradycyjnymi przelewami i systemem Elixir pieczę sprawują instytucje i ludzie. Rozliczenia miedzy bankami są przeprowadzane w tzw. sesjach, zazwyczaj trzech w ciągu dnia - Systemy sesyjne wymagają rozrachunku, czyli zwolnienia się banków ze wzajemnych zobowiązań. Banki wysyłają sobie te rozliczenia w określonych godzinach i w czasie tych sesji wyliczane są wzajemne salda netto miedzy uczestnikami - tłumaczy Tomasz Jończyk, dyrektor linii biznesowej rozliczenia sesyjne w Krajowej Izbie Rozliczeniowej.
W ramach jednej sesji, czyli przesłania pieniędzy między bankami, sumowane są wszystkie zlecenia klientów, także drobne przelewy klientów indywidualnych. Koniec końców są to ogromne kwoty, za które odpowiadają ludzie, którzy pracują w określonych godzinach. A jeśli nie pracują - bo są np. na świątecznym urlopie - to przelewy czekają na ich powrót.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału reporterskiego: Paweł Turski
Data emisji: 7.01.2025
Godzina emisji: 7.15
pr