Nie tylko makijaż, czyli wszystkie oblicza malowania twarzy

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Nie tylko makijaż, czyli wszystkie oblicza malowania twarzy
Ludzie z plemienia Himba do malowania ciała wykorzystują mieszankę gliny i tłuszczuFoto: Nico Tondini/Robert Harding/EAST NEWS

Kiedy i dlaczego ludzie zaczęli malować swoje twarze? Tego najpewniej nie uda się dokładnie ustalić. Wiemy jednak, że już w prehistorii nasi przodkowie używali farb i kolorów do dekorowania swojego ciała. A o tym, dlaczego i w jaki sposób malowali swoje twarze ludzie z różnych epok, w "Zagadkowej Niedzieli" opowiedziała Anna Skowrońska.

Gościni radiowej Trójki o zwyczajach związanych z symbolicznym malowaniem twarzy w różnych częściach świata pisze również w książce "Do twarzy. Dlaczego się malujemy?". W Zagadkowym Studiu zabrała nas z kolei w podróż między innymi na francuskie, brytyjskie i chińskie dwory, do starożytnego Egiptu i oraz współczesnej Afryki.


Posłuchaj

48:22
Nie tylko makijaż, czyli wszystkie oblicza malowania twarzy (Zagadkowa Niedziela/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Makijaż po królewsku

Po co nam makijaż? Dla niektórych to sposób na upiększenie, może to również być związane z wiarą. Kiedyś jednak malowanie twarzy służyło temu, by... ukryć opaleniznę. Zwyczaj ten panował wśród francuskiej arystokracji w XVII wieku, za rządów Ludwika XIV. - Król w tamtym czasie nie lubił się opalać. Opalenizna była znakiem tego, że pracujemy fizycznie. Nakładano mu więc na twarz puder; dziś mówimy na to podkład. Chodziło o to, by była jak najbardziej jasna - wyjaśnia Anna Skowrońska. - Podkład był nakładany też na twarze markizów czy zamożnych mieszczan. Chcieli oni w ten sposób się upiększyć i dostosować do ówczesnych kanonów piękna - dodaje.

Przenieśmy się jeszcze do Anglii, na dwór Elżbiety I. To historia o tyle zaskakująca, że królowa malowała swoją twarz trującym ołowiem. - Oczywiście nie wiedziała, że ołów jest trujący i nie było go dużo. Poza tym dla niej uroda była ważna. Była to królowa szalenie ambitna, mocna, i uroda była dla niej istotna. Z wiekiem kładła coraz więcej podkładu z dodatkiem ołowiu. Z tego też powodu, że przeszła ospę w wieku dorosłym i miała na twarzy blizny, które chciała ukryć - tłumaczy gościni Trójki. - Elżbieta I mocno podkreślała też kolor ust. Ta czerwień była jej znakiem; właściwie na wszystkich portretach, które są znane, Elżbieta ma czerwone usta. Wiadomo, że sprowadzano specjalne barwniki, które pomagały uzyskać ten kolor - zaznacza ekspertka.

Przeczytaj także

Z wizytą u ludu Himba i Jorubów

W "Zagadkowej Niedzieli" przenieśliśmy się także do Afryki. Wraz z Anną Skowrońską poznaliśmy namibijski lud Himba i nigeryjskie plemię Jorubów. Choć zamieszkują inne zakątki kontynentu, łączy je zwyczaj malowania ciała za pomocą farb.

- W sumie niewiele wiemy o tym, jak tam dekoruje się twarz czy ciało. Lud Himba naciera twarz i całe ciało specjalną pastą. To połączenie tłuszczu i glinki, które daje brązowo-czerwonawy odcień. Sprawia to, że twarz ma bardzo ładny kolor, a przez tłuszcz jest rozświetlona - opowiada rozmówczyni Katarzyny Stoparczyk. - Jorubowie kiedyś zamieszkiwali bardzo duże tereny i mieli bogatą kulturę. Rzadko o tym słyszymy, a to bardzo ciekawe. Oni mają też swoje baśnie, które często śpiewali. Łączą się one z pewnymi symbolami, które malowali na ciałach - wyjaśnia.

***

Tytuł audycji: Zagadkowa Niedziela
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Anna Skowrońska (autorka książki "Do twarzy. Dlaczego się malujemy?")
Data emisji: 5.1.2025
Godzina emisji: 9.07

qch/zch

Polecane