Arek przyleciał pierwszym samolotem na wieść o powodzi

Kiedy dowiedział się, że jego rodziny Gierałtów nawiedziła powódź, wsiadł do pierwszego samolotu, który leciał z Leeds do Polski. 

Arek przyleciał pierwszym samolotem na wieść o powodzi

Powodzianie

Foto: Trójka

Potrzeby mieszkańców Gierałtowa na Pogórzu Izerskim są ogromne. Powódź zniszczyła domy, drogi, samochody i sporą część dobytku. 

Mieszkają tam rodzice Arkadiusza, który żyje i pracuje w Leeds. Kiedy Arkadiusz dowiedział się o powodzi, wsiadł do pierwszego samolotu, który leciał do Polski. Potem szedł przez góry, by ratować starszych schorowanych rodziców, a kiedy upewnił się, że są bezpieczni, zaczął organizować żywność dla pozostałych mieszkańców. 

undefined
2:39
+
Dodaj do playlisty
+

Potrzebne są agregaty prądotwórcze, paliwo, pochłaniacze wilgoci, potrzebne są ręce do pracy przy usuwaniu szkód w Gierałtowie. Każdy kto chce i może włączyć się w to, co pan Arkadiusz już zaczął, w naprawianie szkód po powodzi w domach obcych ludzi, niech pisze na: niewidzialni@polskieradio.pl 

Liczymy na Was, Niewidzialni.