Tłumaczenie od kulis. Jak wygląda praca przy przekładzie książek?
2024-10-23, 15:10 | aktualizacja 2024-10-23, 16:10
Wydawałoby się, że tłumaczenie książek to proste zadanie: wystarczy znać dany język obcy i przełożyć treść wydawnictwa na język rodzimy. Okazuje się jednak, że kryje się za tym wiele więcej. - Praca tłumacza bywa prosta, ale niekoniecznie zawsze taka jest. Wbrew temu, co się mówi, podstawą jest znajomość własnego języka - mówi Anna Halbersztat, tłumaczka literacka z języka hebrajskiego i angielskiego oraz członkini Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury.
Jak wygląda praca tłumacza i tłumaczki? Czy do wykonywania tego zawodu wystarczy znajomość języków obcych? O tym Mateusz Adamczyk rozmawiał z Anną Halbersztat w kolejnym wydaniu "PrzySłowia".
Posłuchaj
Po pierwsze - znaj język ojczysty
Co jest najważniejsze w pracy tłumacza? Wbrew pozorom wcale nie dobra znajomość języków obcych. - Podstawą jest znanie swojego języka, i to jak najlepsze. Nawet nie tyle znanie, co czucie jego melodii i rytmu, aby pokazać to w tekście. Oczywiście bez znajomości języków obcych nie ma jak zacząć tłumaczenia. Natomiast znajomość języka ojczystego jest najważniejsza - podkreśla Anna Halbersztat.
Jednym z zagadnień językowych, które mogą na przykład sprawić problem tłumaczom, jest zmiana stylów. - Jestem przyzwyczajona do takiego, a nie innego stylu mówienia czy kolokwializmów. Ale kiedy wchodzimy na wyższe rejestry, to czasami robi się trudno. Dlatego trzeba bardzo dużo czytać. (...) Czytanie książek z różnych rejestrów i stylów pomaga; dzięki temu człowiek bardziej ten język oswaja - radzi tłumaczka.
- Wszechobecna dezinformacja. Czy możemy się przed nią skutecznie bronić?
- Grzeczność, etykieta i savoir-vivre. Jak stosować je na co dzień?
Wychodzenie z bańki
Równie ważne w pracy tłumacza, jak podkreśla rozmówczyni Mateusza Adamczyka, jest słuchanie innych ludzi. - To istotne, by rozmawiać z ludźmi, słuchać ich. Nie można też się zamykać. Wiadomo, że żyjemy w swoich bańkach, w których ludzie mówią podobnie. (...) Trzeba wychodzić poza nie. Myślę, że trzeba też rozmawiać z ludźmi z różnych obszarów - dodaje Anna Halbersztat.
Sama praca tłumacza niejednokrotnie wymaga od tłumacza wyjścia z bańki. To na przykład zastosowanie feminatywów w przekładzie. - Po pierwsze muszę wiedzieć, i mieć poczucie, że osoba, której tekst tłumaczę, użyłaby feminatywu. (...) Czasami oczywiście dochodzę do wniosku, że osoba, będąc z takiego czy innego środowiska, by go nie użyła; wtedy, czy mnie to boli, czy nie, muszę użyć męskiej wersji - opowiada gościni "PrzySłowia".
***
Tytuł audycji: PrzySłowie
Prowadzący: Mateusz Adamczyk
Gość: Anna Halbersztat (tłumaczka literacka z języka hebrajskiego i angielskiego, członkini Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury)
Data emisji: 23.10.2024
Godzina emisji: 14.05
qch/wmkor