Wakacje na haju. Narkotykowe eksperymenty młodzieży. Na co zwracać uwagę?
2024-07-11, 16:07 | aktualizacja 2024-07-11, 17:07
Wakacje to czas, kiedy młodzi ludzie są szczególnie skłonni do eksperymentowania z substancjami odurzającymi. Jak ich uchronić przed zgubnymi skutkami takich eksperymentów? Najlepiej w ogóle do nich nie dopuścić, a jeśli już się to stanie i zauważymy groźne symptomy, nie należy wahać się z wezwaniem karetki.
- Najpopularniejsze narkotyki wśród młodzieży to marihuana i amfetamina, ale coraz więcej jest też na rynku substancji pochodzenia chemicznego.
- Zwężone źrenice i nietypowe zachowanie – to jedne z sygnałów ostrzegawczych mówiących, że mogło dojść do zażycia niedozwolonych substancji.
- Używanie narkotyków w Polsce nie jest karalne. Karze podlega ich dystrybucja.
W wakacje wielu młodym ludziom puszczają hamulce, a ich ochota na spróbowanie czegoś niedozwolonego jest szczególnie wysoka. Duża odpowiedzialność spoczywa w tym okresie nie tylko na rodzicach, którzy powinni zachować zdwojoną czujność względem swoich pociech.
– Apelujemy również do osób, które sprawują opiekę nad dziećmi i młodzieżą w czasie wyjazdów, aby zwracali uwagę na zachowania dziecka, które jest pod ich opieką – uczula szef Sanepidu dr Paweł Grzesiowski.
Problem dotyczy szczególnie nastolatków, którzy często pozostają pod wpływem swojej grupy rówieśniczej. – To naturalna faza rozwojowa, ale ta grupa może mieć niedobry wpływ na poszczególne jednostki. Dlatego dobrze, gdyby rodzice próbowali przynajmniej monitorować, z kim i w jakich okolicznościach przebywają ich dzieci – mówi Tomasz Harasimowicz, terapeuta uzależnień.
Sygnały ostrzegawcze
Jakie sygnały powinny wywoływać zaniepokojenie rodziców i opiekunów? Należą do nich zwężone źrenice u dziecka, a także rzadkie mruganie, suchość w ustach, bardzo mocno przekrwione oczy lub nadmiernie zaczerwieniona skóra. Wszystko to może być efektem działania niedozwolonych substancji. Na użycie narkotyków może też wskazywać nietypowe zachowanie – nadmierna ospałość, wesołość czy agresja.
Jest w czym wybierać
Lista niebezpiecznych substancji, z jakimi mogą się zetknąć młodzi ludzie, jest długa. Na jej szczycie wciąż znajdują się marihuana i amfetamina. – Natomiast coraz większy udział w rynku mają narkotyki syntetyczne, pochodne grupy katynonów, popularne wśród młodzieży mefedron i jego pochodne, ale także syntetyczne kanabinoidy, czyli substancje, które w przyrodzie występują w konopiach innych niż włókniste i są syntetyzowane w laboratoriach w sposób sztuczny – wylicza podinspektor Paweł Rajkiewicz, szef wydziału do walki z przestępczością narkotykową w Komendzie Głównej Policji.
Niestety, ta lista jest o wiele dłuższa za sprawą tzw. dopalaczy. Na ich rynku trwa nieustanny wyścig między organami ścigania a przestępcami, którzy produkują te substancje. Wystarczy bowiem zmienić nieznacznie strukturę chemiczną jakiegoś środka, aby wypadł on z rejestru zakazanych substancji.
Zażywanie niekaralne
Znakiem czasów są też nowe kanał dystrybucji narkotyków. – Tutaj przestępczość podąża za trendami naszego życia i coraz częściej obserwujemy dystrybucję z wykorzystaniem przesyłek kurierskich, portali społecznościowych czy komunikatorów internetowych – mówi podinspektor Rajkiewicz.
Jeśli, mimo wszystko, dziecko lub nastolatek zażyje groźną substancję i poczuje się źle lub, co gorsza, straci przytomność, dorośli nie powinni wahać się z wzywaniem karetki. – Osoba, która używa substancji odurzających, w Polsce nie podlega karze. Podlega karze ta osoba, która zapewnia do tego dostęp, a więc tutaj nie mamy do czynienia z zagrożeniem odpowiedzialnością prawną – przypomina dr Grzesiowski.
Posłuchaj
Czytaj też:
- Polscy 15-latkowie mają wysokie umiejętności finansowe
- Będzie zakaz sprzedaży elektronicznych papierosów dzieciom i młodzieży
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału: Kuba Witkowski
Data emisji: 11.07.2024
Godzina emisji: 6.38
kc/wmkor