Janusz Kiljańczyk: mój pierwszy samochód był zbudowany z trzech wraków
2024-06-21, 19:06 | aktualizacja 2024-06-21, 19:06
- Mój pierwszy samochód był zbudowany z trzech wraków. Z nich zrobiłem jeden dobry samochód i się na nim ścigałem - wspomina Janusz Kiljańczyk, ikona polskiej motoryzacji z czasów PRL-u. Kierowca wyścigowy (motocyklowy i samochodowy), potem przedstawiciel Renault na Polskę i koneser sztuki był gościem kolejnego wydania audycji "Ludzie".
Janusz Kiljańczyk jest od lat związany z motoryzacją. Od początku lat 70. startował w wyścigach i rajdach samochodowych. Zdobył 14 tytułów mistrza oraz wicemistrza Polski w sportach motorowych. Oprócz tego jest koneserem sztuki. Jak sam przyznaje w rozmowie z Wojciechem Zawiołą, wciąż zbiera obrazy. - Szczególnie polskich monachijczyków. Zebrałem tego dosyć dużo - opowiada gość radiowej Trójki.
Świat motoryzacji poznawał za sprawą ojca. - Żebym się tego nauczył, zaprowadził mnie do takiego zakładu, gdzie sprzedawano motocykle. Dostałem taki od ojca w skrzyni, a ojciec wyjął jeszcze parę części. Jak nie mogłem złożyć pojazdu, mówił: "tu masz katalog do części i masz szukać". Tak robiłem, ale on co chwilę coś wyjmował - wspomina.
Czytaj także
- Andrzej Bachleda - sportowiec i artysta w jednej osobie
- Historia piłkarskich mistrzostw Europy w pigułce. Stefan Szczepłek nieco inaczej o Euro
Po tym, jak nauczył się motoryzacji, Janusz Kiljańczyk pracował w fabryce motocykli. Brał również udział w zawodach dla motocyklistów. Z czasem zbudował z trzech wraków swój pierwszy samochód i zaczął się ścigać. - Nauczyliśmy się, że samochód do wyścigów powinien być lekki. Wyrzucało się blachy, dawało się szyby czy maski z tworzywa. To też była nauka; uczyłem się po kolei - wyjaśnia rozmówca Wojciecha Zawioły.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Ludzie
Prowadzi: Wojciech Zawioła
Data emisji: 21.06.2024
Godzina emisji: 23.09