"Rywka": historia komunistycznej bojowniczki w nowej książce Michała Wójcika
2024-06-16, 10:06 | aktualizacja 2024-06-16, 12:06
Najnowsza książka Michała Wójcika to opowieść oparta na faktach - o bohaterstwie, zdradzie i walce o wolność, rzucająca nowe światło na interpretację wydarzeń minionej epoki. Tytułowa bohaterka jest postacią historyczną, wokół której narosło wiele legend. O swojej książce Michał Wójcik opowiedział w kolejnym wydaniu "Pliku tekstowego".
Rywka Tajtelbaum (ps. Wanda) była Żydówką, komunistką zaangażowaną w walkę o niepodległość Polski. Od 1942 roku członkini Polskiej Partii Robotniczej. Działała w Specgrupie Gwardii Ludowej. Uczestniczka wielu akcji bojowych i likwidacyjnych.
Pochodziła z bardzo bogatego domu z Łodzi. Jej ojciec był właścicielem fabryki tekstylnej. - Taka burżuazyjna wielka, szczęśliwa rodzina łódzka. Tam, jak to w legendach, spotkała się ze złem ludzkim - zobaczyła, że w fabryce u tatusia nie dzieje się najlepiej. To były czasy kryzysu - opowiada Michał Wójcik. - Jako nastolatka, a nawet dziecko, zaczęła pomagać robotnicom i robotnikom. O dziwo, pomaga jej mama. (...) Później jest w superekskluzywnych szkołach dla żydowskich dziewczynek. Wylatuje z nich, łamie prawo, już policjanci mają ją na oku. Była w różnych organizacjach, najpierw socjalistycznych, później komunistycznych - kontynuuje twórca.
Czytaj także
- "Zwierzęta łowne": troska, egoizm i sekrety w nowym kryminale Anny Mazurek
- Opowieść o mieście wyłonionym z morza, czyli książka "Bombaj/Mumbaj. Podszepty miasta"
Już w Łodzi, jak opowiada gość "Pliku tekstowego", Rywka była nazywana "żarzącą się pochodnią komunizmu". Kiedy jednak rozpoczęła studia w Warszawie, zaczęła przyjmować coraz bardziej radykalne poglądy. - Próbowała przeciwstawiać się gettu ławkowemu, chodziła na wiece. Zaczyna poznawać tych ludzi, z którymi przyjdzie jej walczyć - wyjaśnia rozmówca Maxa Cegielskiego.
"Rywka" - śledztwo dziennikarstwo-historyczne
Swoją pracę nad książką Michał Wójcik określa śledztwem dziennikarsko-historycznym. Jednocześnie zaznacza, że fascynują go dokumenty oraz ludzie, który opowiadają historię. - Kontakt z człowiekiem, narracją, ta pamięć, która jest zawodna... to jest coś fenomenalnego, jak ktoś opowiada ci swoją historię - wyjaśnia.
- Później miałem możliwość konfrontowania tych słów z dokumentami. (...) To wszystko przełożone jest na język świadectw, raportów wojskowych. Te akcje były przepisywane, i tu zazwyczaj różni się prawda wydarzeń, ulicy, od tej prawdy zapisanej - opowiada pisarz. - Tak jest w zamachu na Kutscherę: to inaczej wygląda w dokumentach, a inaczej wyglądało na ulicy. Ten zgrzyt powoduje u mnie fascynację - po co ktoś skłamał, a może w ogóle nie skłamał, tylko zawiodła go pamięć? A może jednak ściemnił, bo coś się wydarzyło?
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Plik tekstowy
Prowadzi: Max Cegielski
Gość: Michał Wójcik
Data emisji: 15.06.2024
Godzina emisji: 20.06
qch/kormp