Feminatywy - nowy wymysł czy wiekowy środek językowy?

Używanie takich feminatywów jak np. "profesorka", "doktorka", "architektka" nie spotyka akceptacji niektórych osób, choć bez problemu używane przez wszystkich są "nauczycielka", "aktorka", "pisarka". Dla jednych to dziwny wymysł; inni wskazują, że takie formy znajdziemy w przedwojennych słownikach. Jaka jest prawda o feminatywach? O tym w "PrzySłowiu", które z cyklu przekształciło się w pełnowymiarową audycję.

Feminatywy - nowy wymysł czy wiekowy środek językowy?

Feminatywy stają się coraz powszechniejsze. Czy powinniśmy z nich korzystać na co dzień?

Foto: Krakenimages.com/Shutterstock

Czym są feminatywy? Najprościej mówiąc, to żeńskie formy gramatyczne nazw zawodów i funkcji. Eksperci zwracają jednak uwagę, że ich powszechne rozumienie częściowo wymknęło się spod kontroli. - Obserwuję, że nawet dla studentów to pojęcie nie jest takie wyraźne. Do feminatywów bardzo chętnie przytulają wszelkie nazwy kobiet - tłumaczy prof. Ewa Rudnicka, językoznawczyni z Wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego.

Po raz pierwszy określenie "feminatyw" pojawiło się w podręcznikach do gramatyki polskiej w latach 80. XX wieku. - Były takie dwie kategorie gramatyczne nazwane po łacinie. Jedno to było feminativum, a drugie deminutivum, czyli zdrobnienie - tłumaczy Marek Łoziński z Wydziału Polonistyki UW. - Deminutivum to "piesek", bo to "mały pies". Ale jeżeli coś jest bardzo małe, a nie jest zdrobnieniem, to nie jest deminutivum. Podobnie nauczycielka to feminativum, ale matka i córka już nie, bo to nazwy kobiet - zaznacza ekspert.

Najczęściej czytane:

Problematyczne skojarzenia czy odejmowanie szacunku?

Jednym ze sposobów utworzenia feminatywów jest dodanie do wyrazu przyrostka "-ka". Może on jednak przywoływać skojarzenia ze zdrobnieniami. Niektórym może przeszkadzać również, że powstałe w ten sposób słowa brzmią tak samo jak nazwy miejsc czy przedmiotów - na przykład reżyserka lub żniwiarka. 

W dyskusji o feminatywach pojawia się też sugestia, że feminatyw z przyrostkiem "-ka" może odejmować powagi sprawowanej funkcji. Profesorka czy dyrektorka mogą przecież być panią profesor lub panią dyrektor. - "Pani" jest w takich wyrażeniach dwufunkcyjne. Możemy powiedzieć "mecenasie" albo "panie mecenasie", mimo że mamy w tym momencie redundancję znaczeniową. Jest to z jednej strony honoryfikatywność, a z drugiej wykładnik żeńskości - komentuje prof. Ewa Rudnicka i dodaje, że istotny może przy tym być przekaz kulturowy. - Przez długi czas wykładnia takiej grzeczności językowej mówiła, że tak po prostu należy - tłumaczy.

- Nie dajmy się uwieść, że zawsze to jest możliwe do stosowania wobec adresata czy adresatki - przestrzega z kolei Marek Łoziński. - Dość często się słyszy, że to kwestia grzeczności. Nie zawsze mogę o to zapytać; powiedziałbym, że takie sytuacje należą do mniejszości.

Czytaj także: Debata Dwójki: feminatywy. "Są z nami od stuleci"

Feminatywy były już kiedyś powszechne - czy to prawda?

Zwolennicy feminatywów wskazują, że były one stosowane jeszcze przed II wojną światową. Jak było naprawdę? - Jesteśmy w stanie zbadać to na tyle, by stwierdzić, że feminatywów było dużo więcej. Tworzyliśmy ich dużo więcej i było tak, że jeżeli pojawiała się wyraźna potrzeba, to język się do tego dostosowywał, ale nie zawsze i wszędzie - mówi Marek Łoziński. - To, że było je dużo łatwiej tworzyć, nie znaczy, że mówiliśmy tak na stałe, jako Polki i Polacy - dodaje.

Przypadkiem feminatywu, który miał istnieć już przed wojną, jest "gościni". Jako dowód wskazuje się tzw. słownik warszawski, w którym wystąpiła taka forma. - W słowniku warszawskim było wszystko, co redaktorom przyszło do głowy. Mówić, że gościni jest formą, do której wracamy, można wtedy, kiedy znajdziemy dostatecznie dużo przykładów w tekstach XIX i XX wieku. Nie znalazłem żadnego w dostępnych korpusach, ktoś znalazł po długich poszukiwaniach jeden lub dwa przypadki - wyjaśnia rozmówca Mateusza Adamczyka. - Gościni była formą sztuczną w okresie międzywojennym. Nie znaczy to, że mamy jej nie używać; to bardzo dobrze utworzony wyraz. Natomiast nie mówmy, że do niego wracamy, bo to nieprawda - zaznacza.


Feminatywy - nowy wymysł czy wiekowy środek językowy? (PrzySłowie/Trójka)
50:01
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: PrzySłowie
Prowadzi: Mateusz Adamczyk
Data emisji: 9.05.2024
Godzina emisji: 12.07

qch/wmkor

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.