Mata Hari, Philip Glass i elektronika w kolorowym muzycznym świecie Odet
– Jestem w takim momencie, że staram się bardziej odważnie podchodzić do niektórych kwestii, w tym do muzyki – deklaruje Aleksandra Dąbrowska. Wokalistka, występująca także pod pseudonimem Odet, śmiało łączy muzykę klasyczną z nowoczesnymi brzmieniami, mając do tego przygotowanie w postaci gruntownego wykształcenia muzycznego.
Odet gościła w audycji "Dobrego dnia!"
Foto: Lukasz Klos/REPORTER
- Aleksandra Dąbrowska jest absolwentką gdańskiej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki, na której aktualnie pracuje na stanowisku asystenta.
- Jest laureatką wielu konkursów wokalnych w Polsce i za granicą.
- Swoje ambicje związane z działalnością na scenie muzyki popularnej realizuje pod pseudonimem Odet. Wchodziła też w skład koncertowego zespołu Ralpha Kamińskiego.
Najnowszy utwór Odet nosi tytuł "Mata Hari". – Zainspirowała mnie jej osoba, jej historia. Przez wielu postrzegana jest jako postać tragiczna, ale myślę, że mało osób wgłębiało się w jej biografię – mówi wokalistka.
Życiorys sławnej holenderskiej tancerki, rozstrzelanej w czasie I wojny światowej pod zarzutem szpiegostwa, skłonił Aleksandrę do głębszych przemyśleń. – Skojarzyło mi się to z naszą ludzką naturą, ciemną i jasną stroną naszej osobowości. A że teraz jestem w takim momencie, że staram się bardziej odważnie podchodzić do niektórych kwestii, w tym też i do muzyki, stwierdziłam, że to będzie fajna analogia.
Klasyka pod rękę z nowoczesnością
Dąbrowska ma klasyczne wykształcenie muzyczne i na co dzień pracuje na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Nie widzi jednak konfliktu pomiędzy tą częścią swojej kariery zawodowej a wykonywaniem muzyki utrzymanej w electropopowym klimacie. – My lubimy klasyfikować, lubimy wkładać w szuflady, nazywać pewne rzeczy, żeby sobie to jakoś ładnie zorganizować w głowie. Natomiast ja w pewnym momencie poczułam, że bardzo mnie to ogranicza – mówi artystka.
Klasykę z nowoczesnością Odet połączyła ostatnio na koncercie podczas festiwalu Sea You w Gdańsku, na którym zaprezentowała utwór minimalistycznego kompozytora Philipa Glassa we własnej aranżacji. Wykonała go z towarzyszeniem m.in. dziewięcioosobowego chóru i kontratenora Jakuba Borowczyka. Nie ukrywa, że był to rodzaj artystycznej prowokacji. – I rzeczywiście, cel został osiągnięty, ponieważ recenzje były głównie takie, że nie wierzą w to, co się wydarzyło – opowiada wokalistka.
Koncert podczas festiwalu See You miał również walor edukacyjny. – Publiczność, totalnie nie spodziewając się tego i nie będąc przygotowaną na to, co się zaraz wydarzy, z dużym zainteresowaniem słuchała i oglądała, bo z tego wyszedł właściwie taki mini spektakl. Po tym koncercie dostałam wiadomości, w których słuchacze i widzowie zadeklarowali, że mają ochotę pójść na klasyczny koncert. Po prostu serce mi rosło i bardzo z tego powodu się ucieszyłam, było to bardzo budujące – mówi Odet.
Uwalniający wpływ Ars Latrans
Jednym z ciekawszych doświadczeń w artystycznym życiu Aleksandry był udział w projekcie Ars Latrans, którego efektem były płyty "Sztuka miłości" (2021) i "Y2K" (2022). To właśnie dzięki niemu oduczyła się dążenia za wszelką cenę do perfekcji w muzyce. – To była po prostu zabawa na scenie. Nauczyło mnie to dystansu do siebie samej, żeby nie brać wszystkiego na poważnie, żeby nie analizować tak bardzo, tylko czerpać z tego to, co jest najważniejsze, czyli miłość do tego, co się robi – opowiada wokalistka.
W sobotę, 20 kwietnia, Odet ma w planach występ na festiwalu Next Fest w Poznaniu. Latem ma zamiar wydać EP-kę podsumowującą dotychczasową działalność na electropopowej scenie, a jesienią być może ukaże się jej debiutancki album długogrający.
Czytaj też:
- "Byłem w piekle". Krzysztof "Jary" Jaryczewski szczerze o swoim życiu
- Michał Pepol: gram na swoich zasadach
***
Tytuł audycji: Dobrego dnia!
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gość: Aleksandra "Odet" Dąbrowska (wokalistka)
Data emisji: 16.04.2024
Godziny emisji: 10.19, 10.31
kc/wmkor