Nowe życie przedmiotów z przedwojennego Wrocławia. Reportaż "Przysposobione" [POSŁUCHAJ]
2024-03-28, 08:03 | aktualizacja 2024-03-28, 09:03
To jest opowieść o przysposobieniu. Ale nie ludzi, tylko przedmiotów. W reportażu słuchamy opowieści ludzi, którzy po zakończeniu II wojny światowej przysposobili rzeczy poniemieckie z przedwojennego Wrocławia.
- Przysposobienie to zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego przyjęcie do rodziny niespokrewnionego biologicznie dziecka i tym samym włączenie go w system dziedziczenia. Przysposobienie to także przygotowywanie czegoś do użycia, do wykonywania określonych zadań.
- Punktem wyjścia do reportażu Magdy Skawińskiej jest wystawa "Rzeczy przysposobione" we wrocławskim Muzeum Etnograficznym, której kuratorkami są Marta Derejczyk, Marta Kurpiel i Katarzyna Maniak.
Przysposobienie rzeczy dotyczy relacji pomiędzy początkowo sobie obcymi – a nawet wrogo nastawionymi – ludźmi i rzeczami, którzy wspólnie uczestniczą w procesie budowania zażyłości i poczucia przynależności. Wypełnia ono pustkę w historii indywidualnej i grupowej, która wynika z przeszłości naznaczonej konfliktem, pełnej ludzi dostępnych jedynie poprzez pozostawione przez nich przedmioty.
Przysposobienie rzeczy staje się narzędziem nawiązywania relacji przypominającej pokrewieństwo, dziedziczenie i kontynuację. Jednak rodzi również pytania o to, co kryje się za powtarzaną często formułą "odziedziczone po Niemcach" i jakie miejsce w tym procesie zajmują przedwojenni właścicielki i właściciele przedmiotów.
Przysposobiony Wrocław
Wrocław jest jednym z miast, w którym po II wojnie światowej nastąpiła bardzo szybka wymiana ludności. Większość Niemców wyjechała, przyjechali m.in. Polacy. Niemcy wyjeżdżali z Dworca Świebodzkiego, który od 30 lat jest nieczynny. W niedziele jest tam popularne targowisko. Polacy przyjeżdżali na Dworzec Nadodrze, czynny do dzisiaj, i zajmowali puste domy lub mieszkania, a czasem byli dokwaterowywani do Niemców. Ci, kiedy wyjeżdżali, zostawiali meble i często inne przedmioty użytkowe. Nierzadko dzieła sztuki, pamiątki rodowe, korespondencję. Polacy te przedmioty przysposobili i zaczęli używać i traktować jak swoje.
Obraz, gazeta i przycisk do papieru
Rodzice pani Teresy zostali poproszeni przez niemieckich właścicieli mieszkania o zatrzymanie obrazu, który wisiał na jednej ze ścian, żeby malowidło pozostało tam na zawsze. Teresa uszanowała prośbę i obraz wisi nadal w mieszkaniu po rodzicach. Kupiła nawet meble pasujące do ramy. To, czego najbardziej żałuje, to kredens po Niemcach, który rodzice sprzedali, kiedy była jeszcze dzieckiem.
Magda zatrzymała niemiecką gazetę, którą znalazła podczas remontu mieszkania. Oprawiona w ramki zdobi ścianę. Marta ma przycisk do papieru, który dostała od babci. W szkle jest zatopione zdjęcie niemieckiej dziewczynki. Marta była uczona, że Niemcy są źli i zrobili Polakom wielką krzywdę. Długo nie mogła się pogodzić z tym, że na fotografii jest Niemka.
Historia ze śmietników Breslau
Pani Lidia posiada korespondencję rodziny Meinków z Breslau. Ich pocztówki należały po wojnie do rodziny pani Lidii Barankiewicz. Przetłumaczyła treść korespondencji i zaczęła szukać historii rodziny Meinków. Odtworzyła ich drzewo genealogiczne i zna na pamięć imiona Kurta, Friedy, Marty, żyje ich losami.
Swoimi zasobami podzielił się też Błażej, który prowadzi na Instagramie profil "Historia ze śmietników Breslau". Pokazuje tam rzeczy, które znajduje w kontenerach na odpady. Wszystkie te przedmioty można oglądać na wystawie w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu.
Posłuchaj
Posłuchaj też:
- Opowieść o artyście prymitywiście. Nagradzany reportaż "Nikifor z Trójkąta"
- Ukraińskie kobiety w Polsce: co będzie potem, czas pokaże
***
Tytuł reportażu: "Przysposobione"
Autor reportażu: Magda Skawińska
Data emisji: 27.03.2024
Godzina emisji: 22.19
kc/wmkor