Reklama

reklama

100 dni na oceanie. Piotr Pawelec - wioślarz, który przepłynął Atlantyk

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
100 dni na oceanie. Piotr Pawelec - wioślarz, który przepłynął Atlantyk
Podróż przez Ocean Atlantycki zajęła Piotrowi Pawelcowi 100 dni. Wioślarz pokonał łodzią trasę z Europy na Karaiby.Foto: watcher fox/Shutterstock

Piotr Pawelec przepłynął Ocean Atlantycki. Jego wyczyn jest o tyle niezwykły, że dokonał tego łodzią wiosłową. Trasę z Europy na Martynikę pokonał w dwa miesiące. - Wiosłowanie łodzią wioślarską jest trochę jak wiosłowanie kamperem - mówi sportowiec w rozmowie z Dariuszem Urbanowiczem i Krzysztofem Łoniewskim oraz zapowiada, że ma już w planach kolejne rejsy.

  • Piotr Pawelec przepłynął łodzią wiosłową Ocean Atlantycki.
  • Wioślarz spędził 100 dni na oceanie. W tym czasie, jak sam mówi, bardzo zaprzyjaźnił się z rybami.
  • W "Trzeciej stronie medalu" sportowiec opowiedział o kolejnej wyprawie, którą planuje.

Wyprawa Piotra Pawelca była podzielona na dwa etapy. Najpierw wioślarz przepłynął z Portugalii na Wyspy Kanaryjskie, co zajęło mu 20 dni. Tam sportowiec zarządził postój na uzupełnienie zapasów oraz zwiedzanie okolic. Po dwóch tygodniach wyruszył z Gran Canarii w kierunku Karaibów.

W ramach kolejnego etapu wioślarz spędził na wodzie 79 dni. Przez cały ten czas jego domem była łódź z kabiną, wyposażoną w część nawigacyjną i kambuzową. Swój dzień podczas rejsu Piotr Pawelec rozpoczynał ok. 4 rano, od lekkiego śniadania i pierwszej sesji wioślarskiej. - Mniej więcej do godz. 11.00 robię pierwszą sesję. Potem na zewnątrz robi się gorąco; jak sprawdzałem, temperatura sięgała nawet 45 stopni. Między 11.00 a 15.00 robię przerwę, po czym rozpoczynam wieczorną sesję i w zasadzie wiosłuję do nocy - opowiada Piotr Pawelec.

- Wiosłowanie łodzią wioślarską jest trochę jak wiosłowanie kamperem. Tak naprawdę jest się bardzo uzależnionym od warunków atmosferycznych, stąd przeważnie wioślarze pokonują jedną trasę: z Kanarów na Karaiby, która wiedzie w wiatrach pasatowych. (...) Jak był dobry dzień, byłem w stanie zrobić 40 mil - mówi gość "Trzeciej strony medalu".

Wioślarska przeprawa przez Atlantyk

Podróż przez ocean obfitowała w wiele przygód. Gość "Trzeciej strony medalu", jak opowiada, widział m.in. rekina łapiącego rybę w powietrzu. - Łódka wiosłowa ma to do siebie, że podczas płynięcia dno obrasta. Trzeba wtedy wejść do wody i oskrobać to dno. Po takiej scenie stwierdziłem, że nigdzie mi się nie spieszy - śmieje się wioślarz. Wyprawa momentami była również walką z warunkami atmosferycznymi. Obeszło się bez sztormów, ale silne wiatry i wysokie fale sprawiły, że Piotr Pawelec połamał dwa wiosła.

Rozmówca Dariusza Urbanowicza i Krzysztofa Łoniewskiego ma już w planach kolejną niezwykłą wyprawę. Jak przyznaje, myśli nad podróżą przez Bałtyk. - Plan jest taki, by popłynąć Wisłą do Bałtyku, dalej przeprawić się przez Bałtyk. Aczkolwiek trzeba mieć świadomość, że Bałtyk jest niezwykle wymagającym akwenem - tłumaczy wioślarz.


Posłuchaj

10:09
Piotr Pawelec - wioślarz, który przepłynął Atlantyk (Trzecia strona medalu/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trzecia strona medalu
Prowadzą: Dariusz Urbanowicz i Krzysztof Łoniewski
Data emisji: 24.03.2024
Godziny emisji: 17.07-19.00

qch/wmkor

Polecane