"Wesele" Wyspiańskiego po 123 latach od prapremiery wraca do Teatru Słowackiego!
2024-03-14, 21:03 | aktualizacja 2024-03-14, 21:03
– To nie jest interpretacja tego tekstu, ale bardziej jego otwarcie na współczesne energie i emocje – tak dramaturg Grzegorz Niziołek mówi o nowej inscenizacji "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Bilety na premierowy spektakl w Teatrze Słowackiego w Krakowie rozeszły się w mgnieniu oka.
- Premiera spektaklu "Wesele" w reżyserii Mai Kleczewskiej odbędzie się w Teatrze Słowackiego w Krakowie w sobotę, 16 marca.
- W swojej interpretacji dramatu Stanisława Wyspiańskiego reżyserka inspirowała się filmem Andrzeja Wajdy.
- "Wesele" zostało wystawione po raz pierwszy równo 123 lata wcześniej, 16 marca 1901 roku, w Teatrze Miejskim w Krakowie, noszącym obecnie imię Juliusza Słowackiego.
Opublikowane w 1901 roku "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego to utwór na tyle ważny, że Grzegorz Niziołek nazywa go wręcz mitem polskiej kultury, który towarzyszył nam przez cały XX wiek. – Był wystawiany w różnych momentach i tak jakby nasiąkał różnymi doświadczeniami. To jest niezwykła siła i fenomen tego tekstu, że on się potrafi odnajdywać w tak odmiennych sytuacjach – mówi dramaturg najnowszej odsłony dramatu, która będzie miała premierę w sobotę, 16 marca.
Otwarcie na współczesne energie i emocje
W spektaklu znajdą się nawiązania do wydarzeń z ostatnich dekad w Polsce i na świecie, ale dla twórców najważniejsze jest odtworzenie emocji, które towarzyszyły pokazom "Wesela" od samego początku. – Gdy przyglądamy się fenomenowi prapremiery, to z relacji dowiadujemy się głównie o przeżyciach widowni, o jakimś wstrząsie – mówi Niziołek.
– To niekoniecznie jest interpretacja tego tekstu, to jest bardziej jego otwarcie na pewne współczesne energie i emocje, które nosimy w sobie – dodaje gość Trójki.
Radość i presja
Emocje pojawiły się już na etapie sprzedaży biletów na sobotnią premierę. Zainteresowanie publiczności było tak duże, że aż zawiesił się system sprzedaży biletów w Teatrze Słowackiego. – Wszyscy bardzo to przeżywaliśmy w trakcie próby, gdy się o tym dowiedzieliśmy. Oczywiście, cieszy nas to niesłychanie, a z drugiej strony jest obciążeniem, bo spoczywa na nas duża odpowiedzialność – przyznaje Niziołek.
Bez epizodycznych postaci
W inscenizacji "Wesela" na scenie pojawi się niemal cały zespół Teatru Słowackiego. Jak zapewnia gość "Trójki do trzeciej", w spektaklu nie ma epizodycznych postaci. – Nieważne, ile tekstu jest do wypowiedzenia, aktorzy właściwie cały czas są obecni na scenie i przez te trzy godziny budują swoje postaci, bez względu na to, czy coś mówią, czy nie – zdradza dramaturg.
Grzegorz Niziołek twierdzi, że przygotowania do premiery nowego "Wesela" były dla niego wyjątkowym czasem. – To było niezwykłe doświadczenie pracy zespołowej, nieprawdopodobnej energii. Muszę powiedzieć, że nigdy się z czymś takim nie spotkałem.
Posłuchaj
Czytaj też:
- Maja Kleczewska przed premierą w Teatrze im. Słowackiego: w "Weselu" Wyspiańskiego jest wszystko
- Stanisław Wyspiański. Twórca, który łączył różne światy
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gość: Grzegorz Niziołek (dramaturg "Wesela" w Teatrze Słowackiego w Krakowie)
Data emisji: 14.03.2024
Godziny emisji: 14.33
kc/wmkor