"Inteligentny" sprzęt AGD może pozbawić cię oszczędności życia. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo w sieci!
2024-02-15, 13:02 | aktualizacja 2024-02-15, 13:02
Od jakiegoś czasu montowane są w naszym kraju nowoczesne liczniki prądu podłączone do internetu. Umożliwiają one m.in. zdalne sprawdzanie poziomu zużycia prądu oraz automatyczne informowanie dostawcy o awariach. Jednak Polacy są wobec nich bardzo nieufni, obawiając się m.in. o swoją prywatność. Jednocześnie nie mamy świadomości, jakim wielkim zagrożeniem dla nas i naszego bezpieczeństwa mogą być "inteligentne" urządzenia AGD podłączone do internetu.
- Rozwijający się w bardzo szybkim tempie internet rzeczy jest dużym ułatwieniem, ale zarazem stwarza zagrożenie dla użytkownika, który może się stać obiektem cyberataku przeprowadzonego za pomocą np. lodówki.
- Szczegółowa analiza danych zbieranych przez nowoczesne liczniki energii może ujawnić bardzo dużo danych, także tych tzw. wrażliwych.
- Koniecznie używajmy różnych haseł w urządzeniach i serwisach, z których korzystamy – radzi dr Igor Protasowicki, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa z WSB Merito w Warszawie.
Wielka pomoc, wielkie niebezpieczeństwo
W lawinowym tempie rozwija się tzw. internet rzeczy: coraz więcej urządzeń, także tych w naszym domu, jak lodówka, kawiarka, żelazko, a nawet toaleta, jest podłączanych do sieci. Bardzo ułatwia nam to życie – np. wychodząc z pracy i smartfonem uruchamiamy piekarnik, który podgrzewa obiad – ale zarazem otwiera furtkę dla osób, które nie mają wobec nas przyjaznych zamiarów. – To jest wygodne i fajne: wystarczy rzucić okiem na ekran smartfona, aby się przekonać czy pralka pracuje, czy odłączyliśmy żelazko, czy pogasiliśmy światło. Natomiast z drugiej strony to są takie maleńkie furteczki, które potencjalnie mogą wpuszczać nowe zagrożenia pod nasz dach – potwierdza dr Igor Protasowicki, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa z WSB Merito w Warszawie.
Przykładem zagrożenia może być zwykła kamerka pomagająca rodzicom w obserwacji tego, co dzieje się w dziecięcym pokoju, czy dziecko spokojnie śpi. Obraz przekazywany jest internetowo. – Nie mamy pewności, czy nie znajdzie się ona na celowniku przestępcy, który wykorzysta lukę w oprogramowaniu i… obraz z naszego mieszkania zacznie hulać po całym świecie – tłumaczy Trójkowy gość.
Takie przykłady i to o wiele bardziej drastyczne, można mnożyć: np. podłączone do internetu poidło dla psa po zhakowaniu zaleje mieszkanie, z kolei zdalnie włączone przez hakera żelazko może spowodować pożar. A sterowana smartfonem ledowa żarówka zmieniająca kolor to potencjalna bramka, która umożliwia złodziejowi wykradzenie hasła do konta bankowego i pozbawienie nas oszczędności życia.
Śledzący licznik prądu
Montowane od pewnego czasu Inteligentne liczniki prądu pozwalają nie tylko na zdalny odczyt zużycia energii, ale także na uzyskanie wielu innych danych, często tzw. wrażliwych. – Licznik energetyczny przyszłości, to taki licznik, który w oparciu o dane, które przekazuje i własną logikę, będzie sterował urządzeniami w domu i powodował, że energia produkowana lokalnie była konsumowana lokalnie. Czyli liczniki będą urządzeniami aktywnymi – przyznaje Paweł Pisarczyk z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
A to oznacza, że licznik zbierze wiele informacji na nasz temat i podda je głębokiej analizie. – Robiono badania, które wykazały, że jeśli bardzo dokładnie przeanalizować dane zbierane przez te liczniki, to moglibyśmy np. powiedzieć, że w danym momencie dana osoba ogląda dany serial – mówi Marcin Maj z portalu niebezpiecznik.pl. – Nie twierdzę, że te liczniki będą nas inwigilować w drastyczny sposób, ale będą zbierały bardzo szczegółowe dane o naszym zużyciu energii, czyli de facto – dane o tym, jak żyjemy – wskazuje.
Przeczytaj także
- Jak bronić się przed cyberprzestępcami? Silne hasła i zdrowy rozsądek
- Dopaść internetowego prześladowcę – trudne, ale wykonalne
- Smart home, czyli wygoda, oszczędność i bezpieczeństwo w jednym
- Zagrożenia w sieci. Ekspert: odcięcie od internetu wpłynęłoby na gospodarkę jak blokada szlaków komunikacyjnych
Internet rzeczy atakuje
Taka sytuacja ma daleko idące konsekwencje i to nie w kontekście jednostek, ale całych krajów. – Internet rzeczy jest na celowniku nie tyle osób, które chcą zarobić szybko duże pieniądze, ale przeciwników politycznych, którzy bardzo łatwo mogą destabilizować całe państwa bez użycia broni – ostrzega Marcin Maj. – Musimy pamiętać, że to, skąd ten licznik pochodzi, jakim procedurom jest poddawany jest niezwykle ważne. Dlatego musimy stworzyć procedury certyfikacji i dbać o to, abyśmy kontrolowali pełny łańcuch dostaw – dodaje.
Nieufność w sieci to podstawa
Jak zachować bezpieczeństwo wobec tak licznych zagrożeń w internecie? Bo przecież całkowicie z niego zrezygnować się nie da. – Musimy wyrobić w sobie odruch wątpienia w informacje, które docierają do nas droga elektroniczną. Za każdym razem, kiedy dociera do nas komunikat, wiadomość, a już szczególnie link, zadajmy sobie pytanie "Czy czekałem na tę wiadomość, czy na pewno jest to wiadomość prawdziwa?" I jeśli pojawi się choćby cień wątpliwości, zawsze możemy to zweryfikować – radzi dr Protasowicki. – Koniecznie używajmy różnych haseł w urządzeniach i serwisach, z których korzystamy. Dzisiaj mamy do dyspozycji mnóstwo menagerów haseł, płatnych i bezpłatnych, które podpowiadają nam wszystkie zapisane hasła i robią to w sposób bezpieczny – wskazuje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Radosław Nałęcz
Autor materiału reporterskiego: Kuba Witkowski
Gość: dr. Igor Protasowicki (ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, WSB Merito w Warszawie)
Data emisji: 15.02.2024
Godziny emisji: 6.51, 7.09, 7.18
pr