Komisja ds. wyborów korespondencyjnych. Politycy o przesłuchaniu Artura Sobonia

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail


W piątek komisja sejmowa do spraw wyborów korespondencyjnych przesłuchiwała Artura Sobonia. Były wiceminister aktywów państwowych na każde pytanie odpowiadał to samo. – Wszystko, co miałem do powiedzenia w objętej przesłuchaniem sprawie, zawarłem w swobodnej części swojej wypowiedzi – mówił. W swobodnej wypowiedzi Artur Soboń czytał przez kilkanaście minut dzienniki urzędowe ministerstwa aktywów państwowych, części dotyczące zakresu jego kompetencji w resorcie. Wymieniał spółki i instytucje, które nadzorował. Komisja zdecydowała, że zwróci się do sądu z wnioskiem o nałożenie kary w wysokości 3 tysięcy złotych na Artura Sobonia za bezpodstawne uchylanie się od odpowiedzi na zadawane pytania.

"Tego typu strategia była już przyjmowana"

Do przesłuchania i do samej komisji odnieśli się na antenie programu 3 Polskiego Radia goście "Śniadania w Trójce". Waldemar Buda z PiS, wskazał, iż nie ma "najmniejszych wątpliwości, że można w ten sposób odpowiadać". – Wielu świadków w ten sposób po prostu zeznaje. Były już przypadki, gdzie tego typu strategia była przyjmowana. Oczywiście chcielibyśmy się dowiedzieć więcej, ale rozumiem świadka – podkreślił.

Katarzyna Maria Piekarska (KO) zaznaczyła z kolei, że "pan Soboń zagrał z komisją w pomidora". – Kiedyś była taka zabawa, że zadawało się pytanie i na każde z nich odpowiadało się "pomidor". Wczorajsze przesłuchanie przypominało zatem zabawę z podstawówki, tylko że to jest naprawdę bardzo poważna sprawa i komisja śledcza powstała po to, aby sprawę wyborów kopertowych po prostu wyjaśnić – dodała. – Nie jestem też przekonana, czy wczorajsze zachowanie pana Sobonia było zgodne z prawem. Cieszę się, że zostało złożone zawiadomienie i że sąd w tej sprawie się wypowie – wskazała.

"To swego rodzaju parodia"

Marcin Kulasek z Lewicy powiedział natomiast, że "jeżeli te komisje już są i zostały przegłosowane przez większość Sejmu, to osoby, które są przez nie przesłuchiwane, powinny się w odpowiedni sposób zachowywać". – Jeżeli wszyscy przesłuchiwani będą w taki sposób odpowiadać, to jest to swego rodzaju parodia – ocenił.

Marek Jakubiak (Kukiz'15) zaznaczył, że "komisja jest powołana po to, aby pokazać, jaka obiektywna prawda była w danym temacie". Powiedział też, że kuriozalną sytuacją "jest to, że komisję zwołują ludzie, którzy zrobili wszystko, aby te wybory się nie odbyły, a teraz pytają, dlaczego one się nie odbyły".

Najczęściej czytane

"Inni świadkowie też będą o tym mówić"

Marek Sawicki z PSL zwrócił natomiast uwagę na to, że "pan minister Soboń przeszedł z polityki do finansów, do NBP, i wczoraj sprawiał wrażenie, jakby niczego nie pamiętał i niczego nie wiedział i z polityką nie ma nic wspólnego". – Jeżeli myśli, że (...) komisja nie dowie się, jaki był jego udział, to zwyczajnie się myli, ponieważ jeszcze inni świadkowie będą o tym mówić – dodał.

Do sprawy odniósł się także Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta, który zaznaczył, że "jesteśmy na zbyt wczesnym etapie, aby ocenić, czy ta komisja wyjaśni to, co ma wyjaśnić". – Potrzeba czasu, potrzeba nowych zeznań. Wszyscy świadkowie mówią pod przysięgą i zapewne mówią prawdę. Albo wydaje im się, że tak jest – wskazał.

Posłuchaj

53:24
Politycy o przesłuchaniu Artura Sobonia przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych (Śniadanie w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Audycja: Śniadanie w Trójce
Prowadzący: Beata Michniewicz
Goście: Małgorzata Piekarska (KO), Waldemar Buda (PiS), Marcin Kulasek (Lewica), Marek Jakubiak (Kukiz'15), Marek Sawicki (PSL), Łukasz Rzepecki (Kancelaria Prezydenta)
Data emisji: 20.01.2024
Godzina emisji: 9.05

IAR/PR3/jb/pr/kor

Polecane