Za krótkie życie księżniczki R&B. Aaliyah dziś skończyłaby 45 lat
2024-01-16, 14:01 | aktualizacja 2024-01-16, 16:01
Mimo bardzo młodego wieku cieszyła się uwielbieniem milionów fanów, a wielka muzyczna kariera stała przed nią otworem. Aaliyah zginęła tragicznie w katastrofie lotniczej, mając zaledwie 22 lata. Gdyby żyła, dziś obchodziłaby 45. urodziny.
- Debiutancki album Aaliyah wydała w wieku 15 lat.
- Płyty wokalistki rozeszły się w łącznym nakładzie ok. 30 milionów egzemplarzy.
- Na pogrzebie artystkę żegnali m.in. Missy Elliott, Timbaland i P. Diddy, a w niebo wypuszczono 22 gołębie.
Późnym popołudniem 25 sierpnia 2001 roku z lotniska na Bahamach wystartowała dwusilnikowa Cessna, której celem było oddalone o kilkaset kilometrów na zachód Miami na Florydzie. Na pokładzie samolotu znajdowała się Aaliyah wraz ze swoją ekipą, wracająca z planu filmowego teledysku mającego towarzyszyć najnowszej piosence wokalistki, zatytułowanej "Rock the Boat".
Przeładowana ponad dopuszczalne normy maszyna rozbiła się niecałą minutę po starcie. Zginęli wszyscy pasażerowie oraz członkowie załogi – łącznie dziewięć osób, w tym 22-letnia wschodząca gwiazda amerykańskiej sceny R&B.
Źródło: YouTube / Blackground Records 2.0
Utalentowana od dziecka
Urodzona 16 stycznia 1979 roku w Nowym Jorku Aaliyah Dana Haughton od dziecka zdradzała wybitny talent muzyczny. Już w wieku 10 lat wystąpiła w telewizyjnym show "Star Search", stając na scenie u boku sławnej Gladys Knight. Dwa lata później podpisała kontrakt płytowy, a pod swe skrzydła wziął ją gwiazdor R&B R. Kelly. To właśnie on wyprodukował debiutancki album wokalistki, "Age Ain't Nothing but a Number", wydany w 1994 roku. Płyta sprzedała się w nakładzie ponad trzech milionów egzemplarzy i uczyniła z 15-letniej Aaliyah sensację amerykańskiej sceny.
Przy kolejnym longplayu "One in a Million" (1996) młoda wokalistka współpracowała m.in. z Timbalandem i Missy Elliott. Album powtórzył sukces swojego poprzednika, pokrywając się dwukrotną platyną w Stanach i rozchodząc w ośmiomilionowym nakładzie na całym świecie. Studyjną dyskografię artystki zamyka płyta "Aaliyah", wydana 7 lipca 2001 roku, niecałe dwa miesiące przed jej tragiczną śmiercią.
Równolegle z prowadzeniem kariery muzycznej Aaliyah próbowała swych sił w aktorstwie. Na dużym ekranie zadebiutowała w 2000 roku w filmie "Romeo musi umrzeć" Andrzeja Bartkowiaka. Kolejny obraz z jej udziałem, "Królowa potępionych", miał premierę już po jej śmierci.
Miliony płyt i białe gołębie
To, z czego będzie pamiętana Aaliyah, to jednak przede wszystkim muzyka. Szacuje się, że do dziś na świecie sprzedało się około 30 milionów płyt wokalistki, która bywa określana mianem "księżniczki R&B". W 2018 roku magazyn "Billboard" umieścił ją na 47. miejscu listy najlepszych artystek wszech czasów.
Na pogrzebie Aaliyah, który odbył się 31 sierpnia 2001 roku w kościele św. Ignacego Loyoli na Manhattanie, pojawiły się wielkie gwiazdy muzyki, m.in. Missy Elliott, Timbaland i P. Diddy. Podczas ceremonii wypuszczono w niebo 22 białe gołębie, z których każdy symbolizował jeden rok życia artystki.
Posłuchaj
Czytaj też:
- Urodziny Sade. Tajemnicza, oryginalna i wierna swojemu stylowi
- Anna Jantar. Gdyby żyła, świętowałaby 70. urodziny
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Autor materiału: Aleksander Ziemiańczyk
Data emisji: 16.01.2024
Godzina emisji: 12.15
kc/kor