Porwanie i gwałt 14-letniej Kasi. Jak mogło dojść do tej okrutnej zbrodni? Reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego [POSŁUCHAJ]
2024-01-09, 10:01 | aktualizacja 2024-01-09, 11:01
Ta sprawa wstrząsnęła Polską w lipcu 2022 roku. W biały dzień w środku miasta porwano 14-letnią Katarzynę. Zwabiono ją do samochodu, wywieziono z miasta i brutalnie zgwałcono. Do dramatu doszło z polecenia 39-letniej Pauliny K., matki trójki dzieci. Kobieta zgromadziła wokół siebie grupę młodzieży, była lubianą przez nich "ciocią".
- Wyrok i uzasadnienie wyroku sądu ws. okrutnej zbrodni w Poznaniu.
- Koledzy, którzy stali się oprawcami.
- Historia Pauliny K., według sąsiadów i znajomych.
Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał w poniedziałek na kary więzienia sprawców porwania i zgwałcenia 14-latki. Paulina K. została skazana na karę 10 lat i 1 miesiąca więzienia, Alanowi O. sąd wymierzył karę 7 lat pozbawienia wolności. Oboje oskarżonych zobowiązanych zostało do solidarnego zadośćuczynienia krzywdy przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej kwoty 200 tys. zł. Proces prowadzony był z wyłączeniem jawności ze względu na dobro małoletniej pokrzywdzonej. Wyrok jest nieprawomocny.
Skazani zostali wszyscy uczestniczący w zbrodni
Sprawa dotyczy zdarzeń z Poznania z lipca 2022 roku. Według prokuratury 14-latka została wciągnięta do samochodu kierowanego przez Paulinę K. i wywieziona z miasta. Tego samego dnia odnaleziono ją w Złotnikach koło Poznania. Jak ustalili śledczy, po przewiezieniu do Złotnik 14-latka była poniżana i została zgwałcona ze szczególnym okrucieństwem. Paulina K. i Alan O. po zatrzymaniu zostali tymczasowo aresztowani. – Wobec pokrzywdzonej stosowana była zarówno przemoc psychiczna, jak i fizyczna. Z pewnością do dzisiaj odczuwa psychiczne skutki negatywne, traumę związaną z tym zdarzeniem. Na szczęście dla pokrzywdzonej fizyczne skutki tego zdarzenia były stosunkowo łagodne i właściwie już teraz można powiedzieć, że już jej nie dotykają – pozostaje krzywda psychiczna – powiedział, uzasadniając wyrok, sędzia Andrzej Klimowicz. Sąd nie miał wątpliwości, że zarówno jedno, jak i drugie z oskarżonych popełniło zarzucany czyn.
– Popełnili go razem ze sobą, ale również z trójką nieletnich poniżej 17. roku życia, którzy byli już osądzeni. Wszystkie te osoby działały wspólnie i w porozumieniu. Przy takich przestępstwach nie jest konieczne, żeby każda z osób wykonywała poszczególną czynność, którą im się zarzuca i którą sąd im przypisał, ważne jest porozumienie, akceptowanie wzajemnych zachowań, tego, co kto robi; współpraca. Ten czyn był popełniony wspólnie i w porozumieniu przez pięć osób – dodał sędzia.
Co sprawiło, że prowodyrka miała taki wpływ na nastolatków?
Kim jest Paulina K., główna oskarżona w tej zbrodni? Reporterowi dało się dotrzeć do znajomych sąsiadów głównej oskarżonej, którzy ujawniają szczegóły dotyczące jej życia codziennego. Paulina K. wychowała się w rodzinie patologicznej. Sama jest osobą samotnie wychowującą trójkę dzieci, które też były świadkami gwałtu i, zachęcane przez matkę (!), filmowały go. Prawdopodobnie zajmowała się również sprzedażą narkotyków - dopalaczy.
Czytaj także:
- "Żądza pieniądza". Jak działają sprawcy lichwy mieszkaniowej? [POSŁUCHAJ]
- Dariusz Loranty i jego doświadczenie w pracy negocjatora policyjnego. Reportaż "Benek" [POSŁUCHAJ]
- Historia miłości, o którą niełatwo. "Motyle i nosorożce" – reportaż Adama Bogoryja–Zakrzewskiego
Osoba, która nie powinna mieć dzieci
– Paulinę znam od zawsze, bo od zawsze tu mieszkam i ona też od zawsze tu mieszkała. Nigdy nie robiła bardzo złego wrażenia, ale też dobrego na pewno nie. Wyglądała raczej na osobę, która raczej nie powinna mieć dzieci – opisuje Paulinę K. jej koleżanka z podwórka. – Chociażby dlatego, że kręciło się tutaj bardzo dużo facetów, ona co chwila z innym urzędowała. Dzieci też miała każde z innym. A to młoda dziewczyna, ma ok. 40 lat. Zawsze była taką osobą… patologiczną? – zastanawia się.
– Dobrego wrażenia na pewno nie sprawiała. Chociażby w tym, że było ją widać co chwila z innym facetem, że tu różni faceci przychodzili z alkoholem i tak dalej… – dodaje.
Podawała dzieciakom narkotyki
– To jest to, że zabierała ich gdzieś: jakieś termy czy na działkę. Zawsze w domu można było u niej posiedzieć. No i przede wszystkim to, że podawała tym dzieciakom narkotyki. Rodzice nie pozwalają, rodzice zakazują, a tu fajna "ciocia" daje bardzo popularny dopalacz pod nazwą "Kryształ" – opowiada matka Alana O., 17-latka, który namówiony przez Paulinę K., zgwałcił 14-letnią Katarzynę, swoją koleżankę. – Opowiadał mi o tym mój syn. Zresztą wiem, że własnemu 16-letniemu synowi pozwala palić marihuanę, więc to nie jest nic fajnego – ocenia.
Posłuchaj
– To Paulina zdobywała te dopalacze. Miała osobę, która je jej sprzedawała, i ona rozprowadzała je dalej wśród młodzieży – wskazuje.
Tytuł reportażu: Wyluzowana ciocia
Autor reportażu: Adam Bogoryja-Zakrzewski
Data emisji: 9.01.2024 (powtórka)
Godzina emisji: 22.15
gs