Słaba forma polskich skoczków narciarskich. Czy mamy szanse w Turnieju Czterech Skoczni?
2023-12-19, 10:12 | aktualizacja 2023-12-19, 11:12
Sezon się rozpoczął, za nami kolejne zawody, tymczasem nasi skoczkowie narciarscy nie mają właściwie żadnych osiągnięć. – Co się stało z ich formą? – zastanawiają się rozczarowani kibice. Nic dziwnego, skoro w bardzo bliskiej perspektywie, tradycyjnie na przełomie roku, czeka nas Turniej Czterech Skoczni. I, prawdę mówiąc, mało kto wierzy, że Polskie Orły się przebudzą i poszybują na tyle daleko, by wylądować na pudle.
- Ten sezon polscy skoczkowie zaczęli bardzo słabo i w klasyfikacji generalnej są na odległych pozycjach. Wszyscy się zastanawiają, czy nadejdzie jeszcze przebudzenie?
- Właśnie zaczyna się najgorętszy okres sezonu: w ciągu miesiąca odbędzie się Turniej Czterech Skoczni, zawody trzech skoczni w Polsce oraz mistrzostwa świata w lotach narciarskich.
Treningi zamiast startów?
W tym sezonie właśnie Turniej Czterech Skoczni jest najważniejszą imprezą. A perspektywy polskich skoczków nie są najlepsze, delikatnie rzecz ujmując. W tle są jeszcze wewnętrzne tarcia w kadrze: Kamil Stoch zaakceptował pomysł trenera Thomasa Thurnbichlera, by nie startować, ale trenować przed TCS. – Zaowocowało to wyraźnym wzrostem formy. Sam zawodnik mówi, że takiego weekendu potrzebował, cieszył się, że odbył te treningi – wskazuje Michał Chmielewski z TVP Sport.
Z kolei Piotr Żyła i Dawid Kubacki nie chcieli trenować i woleli startować. W efekcie narazili się na krótki, ale surowy komentarz Adama Małysza: – Nie widziałem jeszcze zawodnika, który w stu procentach poprawiłby się w trakcie konkursu – powiedział legendarny polski skoczek, a obecnie prezes PZN.
Thurnbichler jak Piechniczek?
Igor Błachut z Eurosportu uważa, że roztrząsanie słabych wyników z minionych zawodów nie ma większego sensu, gdyż to już przeszłość. – To ma tyle sensu, co zastanawianie się, czy Antoni Piechniczek w półfinale mistrzostw świata w 1982 roku na Włochów nie powinien wystawić Andrzeja Szarmacha. Są tacy, którzy uważają, że powinien tak zrobić i wtedy gralibyśmy w finale, a są tacy, którzy twierdzą, że i tak nic to by nie zmieniło – tłumaczy.
Wszyscy natomiast są zgodni, że właściwie nie ma już czasu na poprawę formy, na jakieś dodatkowe treningi, gdyż nadchodzi bardzo „gęsty” okres sezonu: – Za chwilę zaczynamy Turniej Czterech Skoczni, następnie będzie polski turniej na trzech skoczniach, następnie będą mistrzostwa świata w lotach – wymienia Michał Chmielewski. – I już pod koniec stycznia kończy się to, co w tym sezonie jest najważniejsze - a najważniejsze jest to, że Kryształowa Kula Pucharu Świata już bardzo, bardzo daleko odjechała – ocenia.
Przeczytaj także:
- Kubacki, Żyła, Stoch – kto rozbije bank w tegorocznym sezonie skoków narciarskich?
- Polscy skoczkowie narciarscy w kryzysie. "To jest dołujące dla samych sportowców"
- Rozpoczyna się Puchar Świata w skokach narciarskich. Kto powalczy o Kryształową Kulę?
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Powadzą: Piotr Firan, Radosław Nałęcz
Autor materiału reporterskiego: Krzysztof Łoniewski
Data emisji: 19.12.2023
Godzina emisji: 7.39
pr