Armia influencerów zamiast spawaczy, czyli problemy rynku pracy

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Armia influencerów zamiast spawaczy, czyli problemy rynku pracy
Aż połowa nastolatków marzy o karierze influencera.Foto: Shutterstock/Rawpixel.com

Pracodawcy szukają spawaczy, ślusarzy i operatorów maszyn, a młodzi ludzie marzą o tym, by zostać influencerami. Badania pokazują, że wymogi rynku pracy mocno rozmijają się z życiowymi planami młodzieży.

  • Business Centre Club, na prośbę Najwyższej Izby Kontroli, przygotował analizę dotyczącą funkcjonowania szkolnictwa zawodowego w Polsce.
  • NIK chciała w ten sposób sprawdzić, na ile wprowadzenie szkół branżowych I i II stopnia wpłynęło na poprawę kształcenia fachowców.
  • Z przygotowanego raportu wynika m.in., że szkoły zawodowe nie potrafią zachęcić młodych ludzi do kształcenia się w kierunkach zgodnych z wymogami rynku pracy.

Wystarczy przejść się szkolnym korytarzem podczas przerwy między lekcjami, by zauważyć rzędy uczniów stojących pod ścianami z nosami w smartfonach. Media społecznościowe to towarzyski krwiobieg młodych ludzi, nie dziwi więc, że właśnie z aktywnością w sieci wiążą oni swoje plany na przyszłość.

– Wśród nastolatków zrobiono badania na temat tego, kim chcieliby zostać w przyszłości. Okazało się, że 50 procent, czyli co drugi z nich, chciałby być influencerem – mówi dr Mateusz Grzesiak, psycholog, konsultant i wykładowca. 

Zawodówki dla youtuberów

Sęk w tym, że rynek pracy w ogóle nie potrzebuje influencerów, chętnie natomiast przyjąłby ludzi z konkretnym fachem w ręku. Przedsiębiorcy wciąż narzekają na braki kadrowe, a szkoły branżowe i zawodowe wcale im nie pomagają.  Nie potrafią zachęcić młodych ludzi do tego, żeby chcieli być spawaczami, wykonywać prace na skomplikowanym sprzęcie produkcyjnym. Zachęcają do tego, żeby byli youtuberami, bo tam po prostu łatwo zrobić nabór, to zawód już wypromowany – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka BCC, autorka raportu dla Najwyższej Izby Kontroli. 

Do kryzysu przyczyniają się też sami rodzice, którzy namawiają swoje dzieci, aby wybrały naukę w liceum ogólnokształcącym. Zawodówki, według obiegowej opinii, uważane są bowiem za szkoły dla mniej zdolnych uczniów.

Studia nie gwarantują niczego

W latach 90., gdy w Polsce szalało bezrobocie, panowało przekonanie, że pójście na studia będzie gwarantowało znalezienie pracy. Dla niektórych to się zakończyło bardzo bolesnym rozczarowaniem. Sam fakt, że się studiuje, nie jest jeszcze gwarancją czegokolwiek – zauważa Anna Wdowińska z edukacyjnej fundacji Perspektywy. 

Zdecydowana większość samozwańczych influencerów nie osiągnie sukcesu, który zapewni im godziwe zarobki. Na takie mogą liczyć z pewnością fachowcy od spawania czy obsługi zaawansowanych maszyn produkcyjnych. – Ich przyszłość zawodowa jest dużo bezpieczniejsza, dlatego, że mają ten fach w ręku – uważa Katarzyna Lorenc.

Posłuchaj

2:27
Armia influencerów zamiast spawaczy, czyli problemy rynku pracy (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Czytaj też: 


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Piotr Firan
Autor materiału reporterskiego: Kuba Witkowski
Data emisji: 24.11.2023
Godzina emisji: 16.10

kc/pj

Polecane