Fala: innowacyjny system, który ma zintegrować płatności za transport publiczny na Pomorzu

2023-10-02, 15:10 | aktualizacja 2023-10-02, 16:10

W województwie pomorskim testowany jest innowacyjnego w skali kraju system Fala. Ma on ułatwiać korzystanie z komunikacji publicznej, dzięki automatycznemu wybieraniu najkorzystniejszego biletu/płatności spośród setek taryf biletowych. Jak to działa i czy ma przyszłość, sprawdzał Paweł Turski.

System Fala na razie mogą testować mieszkańcy Lęborka, Władysławowa i okolic Pucka. 15 grudnia zostanie udostępniony na terenie całego województwa pomorskiego.
Kolejnym krokiem będzie integracja operatorów transportowych, których w województwie pomorskim jest bardzo dużo.

System Fala wybierze najkorzystniejszy bilet

W województwie pomorskim rozpoczęło się wdrażanie innowacyjnego w skali kraju systemu Fala. – System ma służyć do tego, aby poprzez jedno urządzenie można było nabywać zarówno bilety kolejowe, jak i w komunikacji miejskiej – tłumaczy Cyprian Maciejewski ze spółki InnoBaltica odpowiadającej za system Fala. Oznacza to, że dzięki jednej karcie Fala, aplikacji bądź karcie płatniczej zarejestrowanej w systemie, można poruszać się wszystkimi pojazdami komunikacji publicznej na terenie województwa.

Działanie jest banalnie proste: wsiadając i wysiadając ze środka transportu, należy zbliżyć kartę do walidatora bądź zarejestrować podróż w aplikacji. Spośród setek dostępnych biletów system Fala sam wybierze najkorzystniejszą opcję.

Następny krok: integracja operatorów transportowych

System Fala jest bardzo potrzebny, gdyż oddzielne cenniki mają gdański ZTM, gdyński ZKM i trójmiejska SKM, a to tylko wierzchołek biletowej góry. Mimo wszystko to jednak dopiero początek zmian, bo trzeba również rozwiązać problem o wiele poważniejszy: brak integracji pomiędzy operatorami transportowymi.

– Możemy sobie wyobrazić sytuację, że samorząd województwa pomorskiego odpowiada za Przewozy Regionalne. Wszelkie zmiany rozkładu jazdy wpływają na lokalnych przewoźników, którzy starają się dowozić ludzi na przystanki kolejowe. – Jeżeli to wszystko nie jest ze sobą zintegrowane, cały system w pewnym momencie przestaje działać, a ludzi zaczynają wybierać prywatny samochód – tłumaczy Krzysztof Perycz-Szczepański, zastępca dyrektora stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot.

Przeczytaj także