"Jesteśmy przygotowani na scenariusze kreowane przez drugą stronę" mówią żołnierze na granicy polsko-białoruskiej
2023-09-17, 12:09 | aktualizacja 2023-09-17, 12:09
Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej trwa już dwa lata. Sytuację zmieniła zapora na granicy, która uniemożliwiła, a przynajmniej bardzo utrudniła nielegalne przekraczanie granicy. W tym roku zapora została dodatkowo wzmocniona przez system perymetryczny. Mimo to próby nielegalnego przedostania się do Polski i Unii Europejskiej wciąż są podejmowane.
Początek kryzysu migracyjnego dwa lata temu bardzo się odbił na mieszkańcach regionów nadgranicznych. Jednak, dzisiaj sytuacja się zmieniła: jest spokój, obawy zniknęły. Na tyle, że pytani przez Pawła Turskiego mieszkańcy Białowieży nie widzą powodu, aby łączyć tragiczną datę 17 września 1939 roku i ówczesną zdradziecką agresję Związku Sowieckiego na Polskę z obecną falą imigrantów próbujących przedostać się przez granicę. – Nie ma sensu kwestii imigrantów wiązać z data 17 września. Wtedy Sowieci napadli nas z drugiej strony i de facto wbili nam nóż w plecy pomimo umów, które mieli z nami podpisane. To nie ma nic wspólnego z tymi imigrantami: myślę, że oni nawet nie wiedzą o co chodzi i gdzie są – mówi jeden z mieszkańców Białowieży. – Myślę, że to jest błędne myślenie. Nie czujemy żadnego zagrożenia ze względu na tę datę – wtóruje mu inny. Przytakuje im jeszcze kobieta: – My nie jesteśmy sami. Jest ktoś, kto nam pomoże i damy sobie radę – dodaje, oczywiście mając na myśli NATO i UE.
Na granicy jest stabilnie
Patrole wojskowe, Straży Granicznej czy policji regularnie, co pewien czas przejeżdżają ulicami Białowieży. Podobnie jest w innych przygranicznych miejscowościach. Jednocześnie im bliżej granicy, im bliżej zapory, tym częstsze są te patrole, tym dokładniej obserwują i sprawdzają teren. Jest spokojnie.
– Nie boimy się, bo mamy barierę, mamy duże siły Straży Granicznej i wspierającego go wojska plus inne służby mundurowe, które tu funkcjonują na granicy. Tak naprawdę przygotowujemy się i jesteśmy przygotowani na wszelkie scenariusze – mówi ppłk. Marcin Komorek, dowódca zgrupowania „Czeremcha”. – A scenariusze cały czas są kreowane przez druga stronę, więc cały czas się do nich przyzwyczajamy i staramy się je wyprzedzać ich ruchy i oceniać, co może się wydarzyć w przyszłości – tłumaczy.
- Sytuację mamy w miarę stabilną, nie widzimy drastycznie wzmożonych ruchów – potwierdza st. chor. szt. Andrzej Sieńczuk z placówki Straży Granicznej w Białowieży. – Mieliśmy trochę spokojniejsze okresy, teraz są znowu troszkę nasilone. Ale to może wynikać z końca lata, ze zmieniających się warunków. Ci ludzie gdzieś tam są, a teraz mają większa presję, aby wydostać się jak najszybciej, bo, nie czarujmy się, temperatury nocne nie są takie sympatyczne – dodaje.
Ponadto w audycji:
- Rocznica napaści ZSRR na Polskę i sytuacja związana z migrantami na granicy (Grzegorz Kuczyński);
- Sytuacja polityczna na Łotwie z perspektywy migracji (Aleksandra Kuczyńska-Zonik);
- Włochy a polityka migracyjna. Jaki wpływ na podejście do migracji ma sytuacja na włoskiej wyspie Lampedusa (Piotr Kowalczuk);
- USA 22 lata po 9/11. Pierwszy raz na miejscu w kraju nie ma prezydenta (Joe Biden jest w Wietnamie), wątek migracyjny z perspektywy USA (Artur Wróblewski);
- Łączenie z Libanu, szlak Indie – Bliski Wschód – UE w kontekście orędzia o stanie UE Ursuli von der Leyen (Paweł Rakowski).
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Świat do trzeciej
Prowadzi: Rafał Tomański
Data emisji: 16.09.2023
Godziny emisji: 13.08, 14.08
pr